Wyjaśnienia tej kwestii żądali obrońcy oskarżonych. Ich zdaniem ustawa o świadku koronnym łamie przepisy o konstytucyjnej równości wobec prawa. Na tej ustawie oparty jest cały akt oskarżenia w procesie przemytników. Sąd uznał dziś, że nie ma potrzeby zwracania się do Trybunału Konstytucyjnego. - Należy podkreślić, że wyrażone we wnioskach wątpliwości stron co do niekonstytucjonalności ustaw o świadku koronnym, nie mogą być uznane za wątpliwości sądu - tłumaczyła sędzia Barbara Skoczkowska: Wątpliwości nadal mają jednak obrońcy oskarżonych. - Nie ma równości obrony w tym procesie między oskarżonymi a prokuraturą. Prokurator ma tutaj dużo większe uprawnienia, których to uprawnień oskarżeni zostali pozbawieni - twierdzi adwokat Andrzej Pęczkowski. W procesie oskarżonych jest ponad 40 osób. Prokuratura zarzuca im, że w latach 1994 - 2000 przemycili ok. 2,5 tony kokainy o wartości ok. 700 mln dolarów. Na ławie oskarżonych zasiada jeden z domniemanych bossów "Pruszkowa" - Leszek D. ps. Wańka. Za zarzucane czyny oskarżonym grożą kary do 10 lat więzienia.