Na zdjęciach zrobionych przez nowoczesny radar widać nie tylko numer rejestracyjny samochodu, ale także prędkość z jaką auto jechało, a nawet twarz kierowcy i pasażera. Zdjęcie cyfrowe jakie robi radar, nie może być jednak dowodem w sądzie. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych będzie więc musiało kupić urządzenia, które jednocześnie będą robiły zdjęcia analogowe i cyfrowe, na ten cel przeznaczono już 5 milionów złotych. - Kierowcy uważajcie! Nie znacie dnia, ani godziny. Są to przenośne radary, które w ciągu jednego dnia mogą zrobić 1000 fotografii - mówi Marcin Trzciński rzecznik MSW. Ministerstwo kupi fotoradary bez przetargu, bo do dwóch, które zostały zorganizowane wcześniej, zgłosiła się tylko jedna firma spełniająca wszystkie wymogi. Na razie trwają negocjacje cenowe.