Warszawa: Pobicie w domu opieki. Nie żyje 75-latek
Policjanci z warszawskiej Białołęki zatrzymali 68-letniego mieszkańca domu opieki, Mężczyzna jest podejrzany o pobicie ze skutkiem śmiertelnym 75-letniego współpensjonariusza - powiedziała w środę (16 września) mł. asp. Irmina Sulich z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu w jednym z domów opieki na warszawskiej Białołęce. Według ustaleń policjantów pomiędzy dwoma mężczyznami, 68-latkiem i 75-latkiem, doszło do awantury, w trakcie której młodszy pensjonariusz miał dotkliwie pobić starszego. 75-latek zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
- Rozpoznanie w miejscu zdarzenia przeprowadzili policjanci z białołęckiego wydziału patrolowego i to oni zatrzymali mężczyznę, który mógł mieć bezpośredni związek z tą sprawą - tłumaczyła Irmina Sulich. Dodała też, że w chwili zatrzymania 68-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie.
Wskazała, że dzięki zebranym informacjom m.in. z oględzin miejsca zdarzenia w domu opieki, przesłuchania świadków i analizy zabezpieczonej dokumentacji medycznej, można było przedstawić w prokuraturze zarzuty zatrzymanemu. - Odpowie on za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, skutkującego śmiercią - podkreśliła.
Decyzją sądu 68-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. - Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od lat pięciu, kara 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotniego pozbawienia wolności - dodała.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.