Kupić można było prace wybitnych fotografików z Polski i zagranicy. Były zdjęcia najnowsze oraz pochodzące z początku wieku. Do sprzedaży wystawiono ogółem 107 prac, 54 artystów. Największym zainteresowaniem cieszył się autoportret Witkacego z 1913 roku, zatytułowany "Kolaps przy lampie". I to właśnie za to zdjęcie anonimowy nabywca zapłacił 135 tys. zł. Pozostałe fotografie nie cieszyły się aż takim wzięciem. Najlepiej szło pracom znanych światowych artystów. Za fotografię Richarda Avedona zapałcono 25 tys. zł., dzieło Henriego Cartier-Bressona wylicytowano do 23 tys., a Petera Lindberga do 14 tys. zł. Dobrze sprzedawały się także prace polskich fotografików - Ryszarda Horowitza, Edwarda Hartwiga, Tomasza Sikory czy Wojciecha Prażmowskiego, ale ich ceny nie odbiegały zbytnio od cen wywoławczych. Świetnie znane z World Press Photo zdjęcia Tomasza Gudzowatego ("Pierwsza lekcja zabijania" z 1999 r. i "Chodzący po murze" z 2003 r.) wzbudzały spore zinteresowanie, ale tylko cena pierwszego z nich przekroczyła o 1 tys. zł. cenę wywoławczą. Wyższych cen nie wylicytowano także za pochodzące z 1913 roku prace nestora polskiej fotografii Jana Bułhaka, co było sporym zaskoczeniem. Nie udało się sprzedać ani jednego zdjęcia tak znanych fotografików, jak np. Jacek Poremba czy Andrzej Świetlik. Aukcja cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem publiczności. Przybyli też najbardziej znani polscy fotograficy, co bardzo dobrze wróży podobnym akcjom w przyszłości i daje nadzieję na rozwój profesjonalnego rynku w tej dziedzinie sztuki. Przed właściwą aukcją odbyła się aukcja charytatywna, z której dochód przeznaczono na rzecz Opiekuńczej Placówki Interwencyjnej w Otwocku. Pierwszą profesjonalną aukcję fotografii zorganizował Dom Aukcyjny Polswiss Art.