Warszawski PORT to placówka udzielająca kompleksowego wsparcia rodzinom zastępczym. Pozyskiwanie, kwalifikowanie i szkolenie rodzin zastępczych, pomoc specjalistów, indywidualna praca z dziećmi i ich opiekunami - to niektóre z jego zadań. - Obiecywaliśmy, że stworzymy miejsce, w którym rodziny zastępcze będą mogły znaleźć wszechstronną pomoc. Dotrzymaliśmy obietnicy i mamy nadzieję, że będzie to z pożytkiem dla dzieci, ich opiekunów i w efekcie dla nas wszystkich - powiedział w poniedziałek na spotkaniu z dziennikarzami w PORCIE wiceprezydent warszawy Włodzimierz Paszyński. Ośrodek prowadzony jest przez Towarzystwo "Nasz Dom". Powstał pod koniec zeszłego roku z inicjatywy stołecznego ratusza. "PORT udziela wsparcia, jakiego nie mogą świadczyć urzędnicy. My odpowiadamy za organizację rodzinnej opieki zastępczej od strony formalnej. Z tego powodu nie jesteśmy właściwymi osobami do rozmowy o problemach. Wsparcie organizacyjno-formalne powinno być oddzielone od merytorycznego" - mówiła dyrektor Warszawskiego Centrum Pomocy Rodzinie Jolanta Sobczak. Jak wyjaśnił dyrektor PORTU Sylwester Soćko, w ośrodku pracuje zespół koordynatorsko-terapeutyczny, który udziela bezpośredniego wsparcia rodzinom zastępczym, dostosowanego do ich indywidualnych potrzeb. W zespole działają doświadczeni psychologowie, pedagodzy, współpracujący z innymi specjalistami, np. psychiatrami, seksuologami czy prawnikami, w zależności od zgłaszanych przez rodziny potrzeb. W PORCIE funkcjonują również grupy wsparcia. - Dzieci w rodzinach zastępczych dużo przeszły, to mali pacjenci i żeby im skutecznie pomagać, nie wystarczy się nimi opiekować. To bardzo trudna praca wymagająca nie tylko zaangażowania, ale także wiedzy i kompetencji - podkreślił Soćko. Przewodniczący Towarzystwa "Nasz Dom" Tomasz Polkowski zwrócił uwagę, że stworzenie tego rodzaju instytucji zakłada ustawa o rodzinnej pieczy zastępczej przygotowana przez rząd, odłożona o rok z powodu oszczędności budżetowych. - Bardzo nas boli, że odłożono tę ustawę, przez co reforma domów dziecka się wydłuży. My jednak staramy się niektóre zawarte w niej rozwiązania już wprowadzać w życie - mówił. Dodał, że praca z dziećmi pozbawionymi opieki rodziców to proces terapeutyczny, który wymaga nieustannego wsparcia, dlatego ośrodki takie jak PORT są bardzo potrzebne. PORT zajmuje się także przygotowywaniem kandydatów na rodziców zastępczych. Twórcom zależy na profesjonalizacji opieki zastępczej. - Nie każdy może zajmować się pomaganiem. Musimy mieć ludzi zdrowych na ciele i umyśle, profesjonalistów z sercem - przekonywał Polkowski. Jego zdaniem rodzicielstwo zastępcze to dobre rozwiązanie np. dla psychologów, pedagogów, środowiska pielęgniarskiego czy przedszkolnego. Jak poinformowała Sobczak, w Warszawie na 705 dzieci pozbawionych opieki rodziców blisko jedna czwarta przebywa w rodzinnych formach opieki zastępczej. Paszyński podkreślił, że zmniejszają się stołeczne domy dziecka - duże placówki zastępowane są takimi, w których przebywa do 30 dzieci. Ustawa o rodzinnej pieczy zastępczej ma wprowadzić instytucje asystenta rodziny i koordynatora rodzinnej opieki zastępczej. Kładzie nacisk na pracę z rodziną naturalną, by tam, gdzie to możliwie nie dopuszczać do odebrania dziecka, oraz skuteczne wsparcie dla rodzin zastępczych i adopcyjnych, aby więcej ludzi decydowało się na ten krok i by mogli liczyć na realną pomoc. Ustawa ma doprowadzić do stopniowego ograniczenia liczby dzieci w domach dziecka i rozwoju rodzinnych form opieki zastępczej. Rodziny zastępcze są jedną z form opieki nad dziećmi pozbawionymi całkowicie lub częściowo opieki rodziców. Jest kilka typów rodzin zastępczych: rodziny spokrewnione z dzieckiem, rodziny niespokrewnione i niespokrewnione zawodowe rodziny zastępcze. Wśród tych ostatnich wyróżnia się zawodowe rodziny zastępcze wielodzietne (dla maksimum 6 dzieci), specjalistyczne (dla dzieci z problemami, wymagającymi szczególnej opieki) oraz rodzinne pogotowia opiekuńcze.