- Najczęściej były to projekty dotyczące obiektów publicznych, mające pokazać nową Warszawę jako stolicę odrodzonego, silnego i nowoczesnego państwa. Tworzą krajobraz takiej równoległej rzeczywistości miasta, które było projektowane, ale nigdy w pełni nie powstało. Interesuje mnie w tym zbiorze projektów ich silne nacechowanie propagandowe. Były tworzone w konkretnej sytuacji, odbijały założenia polityki państwa i nie można ich czytać w oderwaniu od tej rzeczywistości, bo szybko można pójść w kierunku takiego myślenia sentymentalnego, a ta książka nie jest sentymentalna - mówił Trybuś. Jak zaznaczył, nie żałuje, że te projekty nie zostały zrealizowane, ponieważ być może wytworzyłyby zupełnie inne miasto niż to, w którym żyjemy. - Miasto, które w wielu miejscach byłoby groźne w wyrazie, w którym być może nasze życie wyglądałoby inaczej i przyznam, że nie ma we mnie tęsknoty za realizacją tej architektury - powiedział autor. Większość z prezentowanych w książce projektów miało być zrealizowanych do 1944 r., kiedy w Warszawie planowano wielką wystawę światową. - Było to wielkie przedsięwzięcie i obliczano, że do stolicy na wystawę przyjedzie ok. 6 mln gości. Miała ona prezentować osiągnięcia Polski i Warszawy w 25. rocznicę odzyskania niepodległości, która wypadała w 1943 r., ale jesienią, dlatego zdecydowano się przenieść ją na rok 1944. I większość projektów łączy się z tym właśnie wydarzeniem - opowiadał Trybuś. Przedstawione w książce niezrealizowane projekty urbanistyczne i architektoniczne dla Warszawy dwudziestolecia międzywojennego podzielono na cztery rozdziały. Pierwszy dotyczy terenów wystawowych, które miały powstać na Saskiej Kępie. Ich główny trzon miał się znajdować na obecnym terenie Stadionu Narodowego. "Oczywiście były obszerniejsze i sięgały aż za zachowany Kanał Wystawowy. Z tą koncepcją powiązana była grupa projektów infrastrukturalnych - nowe lotnisko pasażerskie na Gocławiu czy centralny dworzec pocztowy, największy planowany w ówczesnej Europie, przeznaczony do segregacji i dystrybucji poczty. Jego projektanci bardzo wybiegli w przyszłość planując na dachu lądowisko dla helikopterów, które wtedy jeszcze nie istniały. To pokazuje ich dalekowzroczność i fascynację nowoczesnością" - ocenił autor. Kolejną grupą projektów, zaprezentowanych w trzeciej części publikacji, były te związane z dawnym centrum miasta. - Ich celem było uporządkowanie Starego Miasta, z uwypukleniem elementów ważnych w tamtym czasie z punktu widzenia polityki historycznej, czyli murów obronnych i zabytkowych elementów, które miały świadczyć o długiej metryce miasta. Planowano także regulację placu przed rezydencją prezydenta, jaką był wówczas Zamek Królewski oraz uporządkowanie symbolicznego centrum, czyli pl. Piłsudskiego - dodał Trybuś. Czwarty rozdział opisuje największe przedsięwzięcie architektoniczno-urbanistyczne przedwojennej Warszawy - nową dzielnicę rządową, administracyjno-reprezentacyjną na Polu Mokotowskim. - Miała być ona pomnikiem ku czci wodza i odnowiciela państwa marszałka Józefa Piłsudskiego. Wzdłuż głównej alei jego imienia miały znajdować się główne urzędy państwowe, ambasady, uniwersytet i parlament, gdyż ten ówczesny był planowany tymczasowo. I w centralnym punkcie Świątynia Opatrzności Bożej, jako swoiste mauzoleum marszałka. Całość miała się znajdować na terenie dzisiejszego parku Pole Mokotowskie, którego znaczna część nosi dlatego obecnie imię Józefa Piłsudskiego - relacjonował autor. W publikacji, oprócz bogatej warstwy tekstowej, w której wykorzystano m.in. opracowany niedawny zbiór rysunków Bogdana Pniewskiego, jednego z głównych architektów zaprezentowanych projektów, znajdują się także fotografie, rysunki, szkice oraz plany.