"Wylinka jest świeża, więc wąż jest wygłodniały i może być agresywny. Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt powiadomiła lokalne służby oraz Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego" - pisze na stronie internetowej Fundacja Animal Rescue Polska. Komunikat opublikowano po znalezieniu w gminie Konstancin Jeziorna (na wysokości miejscowości Gassy) blisko sześciometrowej wylinki węża. Najprawdopodobniej zrzucił ją pyton tygrysi. Fundacja rozpoczęła poszukiwania węża. W poniedziałek członkowie Fundacji mają w tej sprawie rozmawiać w Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego. "Myśleliśmy, że to jakiś żart, bo już takie się zdarzały. Pojechaliśmy na miejsce i faktycznie leżała tam wylinka o łącznej długości 5,3 metra" - opowiada w rozmowie z PAP prezes Fundacji Animal Rescue Polska Dawid Fabiański. Według Fabiańskiego zagrożenia nie można bagatelizować, ale jednocześnie nie można też wykluczyć, że ktoś "zrobił sobie żart" i wyrzucił wylinkę w tym miejscu. Mimo to Fundacja w opublikowanym komunikacie prosi wszystkich "o powstrzymanie się przed spacerowaniem i spaniem pod chmurką w tych okolicach oraz baczne obserwowanie okolicy". Jak zaznacza, zagrożone atakiem węża są głównie dzieci i zwierzęta domowe. "Wszystkie osoby, które natkną się na węża, jego wylinkę lub mają informację o pochodzeniu wylinki proszone są o kontakt pod numerem 223506691 lub 792112 222. Jeśli zgłosi się osoba i przyzna do podłożenia wylinki, to gwarantujemy brak konsekwencji na tym etapie poszukiwań. Po zaangażowaniu się w akcję poszukiwawczą pozostałych służb sytuacja ulegnie zmianie" - pisze Fundacja w komunikacie.