W poniedziałek stołeczni policjanci otrzymali informację o tym, że młody mężczyzna najprawdopodobniej spadł z Mostu Poniatowskiego do Wisły. "Dramatyczną sytuację udzielania pomocy mężczyźnie porwanemu przez rzekę obserwowano na miejskim monitoringu, by jego miejsce jak najbardziej precyzyjnie wskazać płynącemu łodzią patrolowi policji" - podał policjant. "Mężczyzna coraz częściej i na dłużej znikał pod wodą, która miała temperaturę zaledwie kilku stopni i błyskawicznie odbierała siły walczącemu o życie. Dopłynięcie do tonącego zajęło policjantom zaledwie pięciu minut" - tłumaczył podkomisarz Piotr Świstak. Uratowany z objawami hipotermii został przekazany załodze pogotowia ratunkowego, która zabrała go do szpitala. "To kolejny nieszczęśliwy wypadek w ostatnich dniach na Wiśle. Apelujemy o ostrożność podczas przebywania nad wodą i spacerów po warszawskich bulwarach oraz wędkowania. Woda w Wiśle ma wysoki poziom, więc i nurt jest silny. Temperatura wody to kolejne zagrożenie - objawy hipotermii pojawiają się błyskawicznie, utrudniając walkę z nurtem i falami" - ostrzegł policjant.