Nie oznacza to jednak końca kłopotów pani Aleksandry i jej dziecka. Kuria zapowiedziała bowiem, że "doprowadzi do eksmisji, bo mieszkanie jest przeznaczone dla osoby zasłużonej dla kościoła". Mieszkanie zostało podarowane kurii warszawskiej przez byłego męża pani Aleksandry bez jej wiedzy. Kuria używała wszelkich sposobów, by pozbyć się niechcianej lokatorki. Oczerniała ją przed urzędnikami, a od spółdzielni mieszkaniowej zażądała, by znalazła dla niej lokal zastępczy, ale "jak najgorszy". Fakt ten potwierdził reporterowi RMF FM, Romanowi Osicy, Jerzy Kropacz - radny gminy Bielany, na terenie której znajduje się mieszkanie. Ten dodatkowy miesiąc to czas dla urzędników, którzy - jak twierdzą - postarają się znaleźć wbrew sugestiom kurii, jednak "przyzwoite" mieszkanie komunalne. Kliknij i posłuchaj: