Fani zespołu, któremu lideruje kontrowersyjny Marilyn Manson, zaczęli pojawiać się przed Torwarem wczesnym popołudniem. Wielu z nich było ubranych na wzór swego idola, a swoje twarze ozdabiali makijażem. Organizacyjnie znowu nie było najlepiej i niektórzy fani musieli czekać blisko dwie godziny na wejście do obiektu, gdyż przez pewien czas otwarta była tylko jedna brama. Zgromadzono ogromne siły policyjne jak gdyby to nie był koncert, a mecz piłkarski Polska - Anglia. Według relacji fanów miało się wrażenie, że ktoś stara się za wszelką cenę znaleźć w ostatniej chwili powód do odwołania występu. Do tego jednak nie doszło i około godziny 22 na scenie pojawiła się główna gwiazda wieczoru. Jej występ poprzedził blisko godzinny koncert amerykańskiej formacji Disturbed. W czasie ponad półtoragodzinnego występu nie doszło da żadnego incydentu. Komplet publiczności w Torwarze był zachwycony widowiskiem, choć Manson postawił im duże wymagania ponieważ repertuar na jaki złożyły się piosenki ze wszystkich płyt MM zagrany został znacznie ostrzej w porównaniu do wersji albumowych. Poza tym nie składał się on z samych najwiekszych przebojow zespołu. Manson z kolegami oprócz "Dope Show", "Beautiful People""Sweet Dreams" i "Disposable Teens" zagrali także kilka mniej znanych kompozycji. Występ zakończył utwór "Cake And Sodomy" w bardzo ostrej, nawet jak na Marilyn Manson wersji. Ciekawe co teraz powiedzą ci, którzy rzucali organizatorom koncertu kłody pod nogi.