Pokrzywdzona w zdarzeniu kobieta najpierw opisała całą sytuację na facebookowym profilu firmy. 28-latka napisała, że przejazd Boltem zamówiła w nocy po spotkaniu ze znajomymi w centrum Warszawy. Chciała wrócić do domu, na Wolę. Jak podkreśliła, trasa, która zazwyczaj zajmuje sześć minut, trwała wtedy godzinę. "Byłam tak zmęczona dwudniowymi warsztatami tanecznymi, że padłam. Po prostu zasnęłam. Śniło mi się, że mówi do mnie jakiś męski głos i dotyka mnie. Gdy się obudziłam, okazało się, że to nie był sen (...) Kierowca Bolta wywiózł mnie na jakiś parking, było pusto dookoła, jakieś domy jednorodzinne, niedaleko ogromny piętrowy parking typu Park and Ride" - napisała. "Silnik zgaszony, zapalone światło w samochodzie i on przekraczający granice mojej prywatności i nietykalności cielesnej. Gdy się ocknęłam i dotarło do mnie, co się dzieje, wpadłam w taki szał ze strachu, że myślałam, że go rozszarpię. Powiedziałam jemu, że albo mnie zawiezie do domu, albo dzwonię na policję" - dodała. "Ajm sori, proszę pani" O sprawie obszernie informowała Interia. - Samochód był zgaszony. W środku paliło się światełko. Gość maniakalnie się we mnie wpatrywał. Byłam przerażona. Natychmiast zadzwoniłam do chłopaka, a jemu kazałam zawrócić do mojego domu. W sytuacjach podbramkowych zbieram całą swoją siłę, nie tracę głowy. Zagroziłam mu policją. Przestraszył się i ruszyliśmy - relajonowała Interii 28-letnia Noemi. Jechali około 20 minut. Noemi "na słuchawce" wciąż miała swojego partnera. - Nie przestawałam krzyczeć na mojego oprawcę. Próbowałam wydusić z niego, dlaczego mi to zrobił. Powtarzał tylko "Ajm sori, proszę pani". Zatrzymanie i zarzuty W poniedziałek rzeczniczka komendy rejonowej obejmującej Wolę i Bemowo kom. Marta Sulowska poinformowała o zatrzymaniu podejrzanego w tej sprawie. 23-latek usłyszał zarzuty dotyczące dopuszczenia się innej czynności seksualnej i został tymczasowo aresztowany. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola. Jako pierwszy informację podał portal TVN Warszawa. Czytaj także: "Wywiózł mnie w pole i proponował seks". Kolejna ofiara