Prokuratorzy będą badać m.in. zachowanie służb miejskich; to jak zabezpieczono teren wokół łosia i jak powiadomiono weterynarza. Po drugie, sprawdzą zasadność użycia broni palnej i ostrej amunicji w terenie zabudowanym, gdy wokół przebywali ludzie. Po trzecie, skontrolują, czy łowczy nie przekroczył swoich uprawnień i musiał zabić łosia. Aby to ustalić, śledczy muszą odtworzyć trasę zwierzęcia i jego zachowanie. Prokuratorzy już sprawdzają, czy łosia zarejestrował miejski monitoring. Muszą także przesłuchać kilkunastu świadków. Łowczy, który zabił zwierzę, został dziś zawieszony w czynnościach.