Natychmiastowego remontu wymaga w Warszawie 13 wiaduktów. Sytuacja finansowa samorządu i budżetu państwa jest jednak na tyle fatalna, że władze stolicy postanowiły w pierwszej kolejności naprawić sześć, najbardziej zniszczonych i niebezpiecznych obiektów (wiadukt na ulicy Żelaznej nad torami PKP, w Alei Krakowskiej nad torami PKP, w Alejach Jerozolimskich, na trasie toruńskiej, Alei Solidarności nad Mariensztatem oraz na ulicy Płoweckiej). Wszystkie znajdują się trasach tranzytowych. Kasa miasta jest jednak pusta, a pieniędzy z kredytów wystarczy tylko na jeden remont. - Nie da się remontować wiaduktów, jeśli nie ma pieniędzy. Dziś pokazałem skalę tego. 83,5 miliona złotych otrzymaliśmy na dotację w zakresie wszystkich działań Warszawy, jeśli chodzi o drogi, a 123 miliony złotych to wiadukty - mówi Wojciech Kozak, prezydent Warszawy. Kozak dodaje, że władze miasta liczą na pomoc ze strony rządu i parlamentarzystów. Zarówno jedni i jak i drudzy mają własne zmartwienie - olbrzymią dziurę budżetową - i raczej nie są skorzy do rozdawania pieniędzy.