Według urzędników zawiniła niesprawna kanalizacja deszczowa, a także trudne warunki geologiczne. Utworzyła się tzw. poduszka wodna, która w połączeniu z ruchem ciężkich pojazdów - autobusów, doprowadziła do miejscowych uszkodzeń nawierzchni - wyjaśnił Igor Krajnow z Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie. Rzecznik prasowy ZTM nie wspomniał ani słowem o braku kompetencji robotników. Co na to kierowcy autobusów? To jest wyrzucenie pieniędzy w błoto. Kto pomyślał, żeby na takie ciężkie wozy kostkę kłaść - mówi jeden z nich. Zakopać się można - dodaje drugi. Kierowcy niszczą autobusy, pasażerowie brną w błocie. Podobnie jest przy stacji metra Wawrzyszew, gdzie urzędnicy zapomnieli zaprojektować chodnik i utwardzić parking. W efekcie, zamiast być dumnym z nowych inwestycji, możemy się co najwyżej wstydzić prowizorek, które w Polsce są wyjątkowo trwałe. Słuchaj Faktów RMF FM