Jeśli w pobliżu stolicy nie powstanie wysypisko, śmieci trzeba będzie wozić o wiele dalej - zamiast 40 nawet 200 km, a transport kosztuje. Jednak Eugeniusz Góra z Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania uspokaja: - Co prawda wzrosną ceny transportu, ale praktycznie całkowicie zostaną wyeliminowane koszty rekultywacji tego składowiska. Oznacza to, że MPO zaoszczędzi kilka milionów złotych rocznie na utylizacji śmieci - koszty te spadną na właścicieli wysypisk śmieci, na które MPO wywiezie odpady. Ale ci z pewnością podniosą opłaty dla MPO, by sami nie byli stratni. A to może po kieszeni uderzyć warszawiaków.