Do ataku doszło kilka dni temu w nocy przy ulicy Emilii Plater. "Jak wynika z relacji pokrzywdzonego, nieznany mu mężczyzna rzucił się na niego, kiedy ten szedł chodnikiem. Napastnik podciął go, przewrócił na ziemię, kopał i bił pięściami po całym ciele, chcąc zabrać mu zegarek i telefon" - relacjonuje nadkom. Robert Szumiata. W pewnym momencie 29-latek wyciągnął z plecaka tasak do mięsa i zaczął nim uderzać w głowę swojej ofiary. "To prawdopodobnie wtedy mężczyzna stracił mały palec u lewej dłoni chroniąc głowę przed poważniejszymi obrażeniami. Sprawca uciekł, a przypadkowa osoba wezwała na miejsce policję" - informuje Szumiata. Dodaje, że policjanci ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego udzielili rannemu mężczyźnie pomocy przedmedycznej, opatrując mu rany i zabezpieczając do transportu amputowany palec. Funkcjonariusze wezwali, także na miejsce pogotowie ratunkowe i rozpoczęli poszukiwania napastnika. Mężczyzna został zatrzymany dwa dni po zdarzeniu w pobliżu miejsca, w którym doszło do przestępstwa. Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia 29-latkowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności.