Jak poinformował w piątek Stanisław Maciejewski, dyrektor płockiego oddziału Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, prace związane z docelową naprawą wału potrwają do końca października. - W całym przekroju wał jest praktycznie zamknięty. Odpłynęła już pogłębiarka, gdyż ilość gruntu jest tam praktycznie wystarczająca na docelową zabudowę. Bardzo długo, bo do końca października, potrwają jednak prace przy zagęszczaniu gruntu, który pogłębiarka nasypała - powiedział Maciejewski. Rozpoczęta pod koniec czerwca odbudowa wału przeciwpowodziowego w Świniarach, a także w Dobrzykowie pod Płockiem, gdzie część wału wysadzono, by woda z terenów zalanych mogła spływać z powrotem do Wisły, będzie kosztować ponad 14,5 mln zł. Naprawa wału w Świniarach i Dobrzykowie ma zabezpieczyć tereny w gminach Słubice i Gąbin, które powódź dotknęła dwukrotnie - pod koniec maja i na początku czerwca. Na obecnym etapie robót obie wyrwy w wale zostały zarefulowane, czyli wypełnione piaskiem z dna Wisły i zabezpieczone stalowymi ściankami szczelnymi do poziomu kulminacji. W Dobrzykowie zabudowa wyrwy zakończyła się wcześniej. By zabudować wyrwy, z dna Wisły wydobyto 145 tys. metrów sześciennych gruntu na wyrwę w Świniarach i 42 tys. metrów sześciennych gruntu na wyrwę w Dobrzykowie. Grunt w odbudowanym podłożu wału będzie zagęszczony metodą wibroflotacji, czyli wibrozagęszczania stosowanego przy gruntach sypkich. Przewiduje się też uszczelnienie podłoża i korpusu wału na odcinku zniszczonym oraz na przyległych odcinkach wału istniejącego, 15 do 20 metrów po obu stronach. Elementami zabezpieczającymi przed rozmyciem od strony rzeki będzie umocnienie biowłókniną i materacami siatkowo-kamiennymi. Do przetargu na docelową odbudowę wału w Świniarach i Dobrzykowie, który ogłoszono w połowie lipca, zgłosiły się ostatecznie cztery podmioty. - Wybrany wykonawca będzie miał czas od 1 września do końca października, żeby te roboty wykonać - powiedział Maciejewski. Na początku sierpnia wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski zapowiedział, że w połowie miesiąca powinno rozpocząć się udrażnianie koryta Wisły na odcinku od Dobrzykowa do Kępy Polskiej w powiecie płockim. Udrażnianie, które ma wykonać pogłębiarka, prowadzone będzie w miejscach, gdzie majowa i czerwcowa powódź spowodowała wypłycenia dna rzeki. Prace te mają przed zmniejszyć ryzyko zimowej powodzi, której przyczyną mógłby być zator lodowy na rzece. Ze względu na bezpieczeństwo terenów dotkniętych powodzią w gminach Słubice i Gąbin, mazowiecki inspektor nadzoru budowlanego 18 czerwca wydał nakaz zabudowy wyrw w wale przeciwpowodziowym w Świniarach i Dobrzykowie pod Płockiem; było to wkrótce po przejściu drugiej fali wezbraniowej na Wiśle i ustabilizowaniu się poziomu rzeki. Gdy 23 maja Wisła przerwała wał w Świniarach, na terenie gmin Słubice i Gąbin woda zalała ok. 6 tys. ha i ponad 20 miejscowości, zamieszkanych przez około 4 tys. osób. Ewakuowano ponad 2,5 tys. mieszkańców oraz ponad 2,3 tys. sztuk zwierząt, w tym hodowlanych. Po przerwaniu wału w Świniarach wyrwa utworzona przez rzekę miała około 10 m długości, jednak silny nurt rzeki stale ją poszerzał, najpierw do około 50, a potem do około 100 metrów. Przez wyrwę woda przepływała początkowo w ilości 800, a następnie 880 metrów sześciennych na sekundę. Aby ograniczyć napływ wody z Wisły, w wyrwę zrzucono wówczas ze śmigłowców wojskowych ponad 32 tony płyt betonowych oraz worków z gruzem i piaskiem. Potem wysadzono wał w Dobrzykowie, by przez powstałą w ten sposób wyrwę, którą hydrolodzy nazywają "ulgą", woda z zlewanych przez rzekę terenów powracała do koryta. Dzięki tym dwóm operacjom ograniczono obszar powodzi, ratując przed zalaniem kolejne miejscowości. Gdy woda na zalanym terenie zaczęła opadać, do domów zaczęli powracać ludzie. Jednak 6 czerwca, w związku z napływającą drugą falą wezbraniową, ogłoszono tam ponowną ewakuację. Przerwano wtedy prace przy budowie prowizorycznej zapory zabezpieczającej wyrwę w wale w Świniarach, która - jak się potem okazało - ograniczyła przepływ wody z rzeki na tereny zalewowe w czasie drugiej kulminacji wody w rzece. Przy budowie zapory pracowało ponad 200 strażaków, 200 żołnierzy, 4 wojskowe amfibie oraz 3 śmigłowce, które zrzuciły w wyrwę kilkaset worków z gruzem, każdy o wadze 1,5 tony. Obecnie na terenach dotkniętych powodzią w gminach Słubice i Gąbin woda już ustąpiła. Trwa odbudowa infrastruktury i remonty zniszczonych domów i gospodarstw. Niektóre budynki wymagają rozbiórki.