Duża liczba osób zgłaszających się do szpitali ma związek z sezonem zimowym, w którym zwiększa się liczba infekcji wirusowych, a także zachorowań na grypę. Do lecznic trafiają chorzy z powikłaniami m.in. zapaleniem płuc. - Z informacji, jakie otrzymałam od dyrektorów szpitali, wynika, że szpitalne łóżka są oblegane i maksymalnie wykorzystywane. Pomimo tego nie jest tak, że chorzy nie otrzymują pomocy, w szpitalach umieszczane są dostawki. Może zdarzyć się też, że ktoś zostanie skierowany do innej placówki. Najgorzej jest po weekendach - podkreśliła Paczek. Pacjenci mają także trudności z dostaniem się do lekarzy w stołecznych przychodniach. W większości z nich zgłoszenie do rejestracji po godzinie 8 rano praktycznie uniemożliwia skorzystanie z porady lekarskiej, gdyż o tej porze nie ma już wolnych miejsc. - Lekarze informują o problemach związanych z dużą liczbą pacjentów - potwierdziła dyrektor Mazowieckiego Centrum Zdrowia Publicznego.