W WIM odsłonięto poświęconą Lubińskiemu tablicę, zasadzono dąb pamięci, a jednej z sal dydaktycznych nadano imię doktora. W uroczystości wzięli udział szef MON Bogdan Klich, minister środowiska Andrzej Kraszewski, rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, wysocy oficerowie, a także pracownicy instytutu. Szef MON Bogdan Klich podkreślił, że Lubiński, wybitny specjalista, mógł jeszcze wiele dobrego zrobić dla ludzi. - Pamiętamy go jako lekarza z powołania, jako lekarza mającego poczucie misji do spełnienia (...), jako wybitnego pulmonologa, autora programu "Nadzieja dla płuc", nadzieję pacjentów i nadzieję polskiej nauki - mówił Klich. - Wspominamy Wojciecha Lubińskiego jako dobrego człowieka, człowieka wielkiego serca, odpowiedzialności, uśmiechu, życzliwości i humoru - dodał. Dyrektor WIM gen. bryg. Grzegorz Gielerak podkreślał, że Lubiński zostawił po sobie wartościowe świadectwa aktywności zawodowej i czysto ludzkiej. - Wojtek był człowiekiem niezwykłym, był indywidualnością. (...) Lubił i szanował ludzi. W ich towarzystwie emanował ciepłem, służył im swoją wiedzą i doświadczeniem - wspominał Lubińskiego Gielerak. Dodał, że Lubiński był znakomitym lekarzem i oficerem, podkreślał jego osiągnięcia naukowe i pozytywne cechy charakteru. Andrzej Kraszewski, minister środowiska i profesor Politechniki Warszawskiej, wspominał wspólną pracę nad wpływem zanieczyszczonego powietrza na ludzkie płuca. - Myśmy mieli ogromne szczęście, żeśmy trafili na Wojtka z jego ogromnym talentem badawczym, z jego pasją. Współpraca z moim zespołem - to było coś wspaniałego, to był plon w postaci publikacji, które gdyśmy ogłosili na kongresie, okazały się rewelacją, świat o tym nie wiedział, jak duży procent osób choruje na płuca z powodu zanieczyszczenia powietrza - powiedział Kraszewski. Dodał, że tragicznie zmarły lekarz należał do ludzi, których zastąpić się nie da. Wdowa po Lubińskim, Beata, zaapelowała, by kontynuować rozpoczęte przez niego badania. - Jego praca habilitacyjna miała być realną i praktyczną pomocą dla pacjentów i lekarzy (...). Pozwalam sobie prosić tych, którym ta sprawa jest bliska, aby to drzewko pamięci żywej i twórczej mogło się rozwijać i zaowocować. Wiem, że na tym Wojtkowi zależałoby najbardziej - powiedziała tuż po zasadzeniu dębu. W piątek odbędą się jeszcze dwie uroczystości upamiętniające wojskowych, którzy zginęli w Smoleńsku - o godz. 13 na Cytadeli odsłonięta zostanie tablica poświęcona dowódcy Wojsk Lądowych gen. Tadeuszowi Bukowi, a o godz. 15 w MON - wspomnienie wszystkich wojskowych ofiar katastrofy. Pułkownik dr hab. nauk medycznych Wojciech Lubiński zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Pośmiertnie mianowano go generałem brygady. Niedługo przed śmiercią obronił rozprawę habilitacyjną. Urodził się w 1969 r. w Rykach. W latach 1988-1994 studiował w Wojskowej Akademii Medycznej. W 1994 r. zrobił staż podyplomowy w WIM. Miał specjalizacje z chorób wewnętrznych i chorób płuc. W 2000 r. uzyskał tytuł doktora nauk medycznych. Od 2008 roku Lubiński był zastępcą komendanta Centralnego Szpitala Klinicznego MON (CSK MON), a od 2005 r. rzecznikiem prasowym WIM. Od tego samego roku był też lekarzem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Interesował się mechaniką oddychania, prowadził prace nad wykorzystaniem badań czynnościowych w diagnostyce chorób płuc. Od 2000 r. był starszym asystentem Kliniki Chorób Wewnętrznych Pneumonologii i Alergologii CSK MON, od 2005 r. adiunktem w tej klinice. Od 1996 r. był asystentem w Wojskowym Szpitalu Gruźlicy i Chorób Płuc w Otwocku, wcześniej - od 1995 r. lekarzem w jednostce Wojskowej w Ostródzie. Miał dwójkę dzieci - w chwili śmierci Lubińskiego miały sześć lat i jeden rok. Pochowano go na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach.