Szybowiec spadł na działki rekreacyjne przy ul. Rodzina Połanieckich (Bielany), w pobliżu lotniska na Bemowie. W akcji ratowniczej uczestniczyło trzy jednostki straży. Na miejsce natychmiast skierowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Pomimo szybkiej reanimacji, ani pilota-instruktora, ani młodego pilota-ucznia nie udało się uratować. Mężczyźni odnieśli rozległe obrażenia ciała - poinformowała rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Justyna Wojteczek. Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski dodał, że szybowiec należał do aeroklubu Bemowo. Sokołowski dodał, że policja zweryfikowała informacje, które wcześniej otrzymała, i okazało się, że instruktor, który zginął, miał nie 50, ale 72 lata. Okazało się też, że ważność jego licencji upływała za trzy dni. Uczeń, który także zginął, miał 16 lat. Przyczyn wypadku będzie szukać komisja badania wypadków lotniczych. Czytaj także: Katastrofa awionetki - 1 osoba nie żyje Spadł samolot Wilga - pilot jest ranny Tragiczny finał pikniku lotniczego