Stołeczny samorząd po roku wrócił do tematu planu zagospodarowania dla Śródmieścia Południowego i rejonu ulicy Poznańskiej. Plan umożliwia m.in. powstanie przy udziale dewelopera na działce archidiecezji warszawskiej wysokiego na 170 metrów wieżowca Roma Tower, który ma stanąć u zbiegu ulic Nowogrodzkiej i Emilii Plater. Budynek nazywany jest Nycz Tower od nazwiska arcybiskupa metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza. Pozostałe cztery budynki mogłyby mieć wysokość od 160 do 235 metrów wysokości. Sprawa została ponownie poddana do zaopiniowania radnym ze Śródmieścia, którzy przed rokiem, w styczniu 2016 roku wyrazili się o planie zagospodarowanie negatywnie. 'Najpierw ludzie, potem zyski' Obrady odbyły się z udziałem mieszkańców, którzy żywo reagowali przekrzykując często radnych i uniemożliwiając im zabranie głosu. Stali z transparentami: "Nie dla wieżowców na głowach lokatorów", "Miasto to nie firma!", "Nie dla wieżowca na cmentarzu", "Najpierw ludzie, potem zyski", "Dość układów polityczno-biznesowych". Radny Jan Śpiewak, prezes stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa przypomniał, że plan umożliwia m.in. wyburzenie budynków plebanii i fragmentu drogi krzyżowej z XIX wieku, wyburzenia budynku liceum im. Klementyny Hoffmanowej, czy wycinkę ponad stuletnich drzew. Radni Platformy Obywatelskiej: Paweł Martofel i Grzegorz Rogólski zaznaczali, że plany zagospodarowania w ścisłym centrum miasta są Warszawie potrzebne. Kiedy Martofel powiedział, że "plan powinien być w końcu uchwalony" mieszkańcy krzyczeli "Martofel do Dubaju!". Śpiewak odwoływał się do ubiegłorocznych obrad rady, kiedy to pojawił się pomysł podzielenia planu tak, aby kontrowersyjny obszar wyłączyć i omawiać później. Obecny na sali Marek Mikos, dyrektor biura architektury przyznał, że nie trzeba było tego robić, bo projekt planu został uzgodniony z konserwatorem zabytków. Mieszkańców zwracali się radnych, że to oni ich wybrali, więc powinni reprezentować ich interes. Wskazywali, że wycinka drzew, burzenie części budynków i budowa wieżowców zwiększy korki i smog na nieprzystosowanej do dużego ruchu ulicy Poznańskiej. Obraźliwych czasem okrzyków nie wytrzymał radny Rogólski, który zaapelował: "panie Śpiewak, proszę uciszyć swoje bulteriery". Zachowanie lokatorów i działaczy lokatorskich Rogólski nazwał "rodem z lat 30. z Niemiec". "Chcecie kontynuować dzieło hitlerowców i zburzyć to miasto" - odpowiadali mieszkańcy. 'Hańba!' Po dłuższej przerwie radni pozytywnie zaopiniowali plan zagospodarowania. Za głosowało ośmiu radnych, 11 się wstrzymało, a przeciwko było czterech samorządowców. Mieszkańcy krzyczeli: "hańba!" oraz "zadbamy, aby nigdy nie zostali już państwo radnymi!" Śpiewak przyznał po zakończeniu obrad w rozmowie z PAP, że mamy do czynienia z powrotem PO-PiS-u. "Niesamowite jest to, że Platforma Obywatelska dogadała się z PiS-em, aby realizować interes kardynała Nycza" - powiedział. "Powstaje pytanie, co się zmieniło w ciągu roku, że radni zmienili zdanie? My będziemy walczyć z tym projektem w radzie miasta i nie wykluczamy zawiadomienia odpowiednich organów, bo wydaje mi się, że nie ma racjonalnych przesłanek, żeby zmienili zdanie" - zapowiedział radny. Dodał, że służby powinny odpowiedzieć na pytanie, "czy doszło do korupcji przy uchwalaniu tego planu". Na jednej z najbliższych sesji sprawą zagospodarowania Śródmieścia Południowego zajmą się radni Warszawy. Mieszkańcy zapowiedzieli swój udział na tych posiedzeniach. Grzegorz Bruszewski