Henryk Brodowski, dyrektor szpitala w Łosicach poinformował, że dziewczynka została skierowana do szpitala przez lekarza nocnej opieki medycznej z rozpoznaniem bólów brzucha i biegunki. Jej stan określono jako średni. Zdiagnozowano odwodnienie i zastosowano odpowiednią terapię. Z wywiadu lekarskiego wynikało, że dziewczynka leczyła się u lekarza podstawowej opieki medycznej. Jej matka zapewniła, że postępowano zgodnie z zaleceniami medyka. Dziecko wraz z matką umieszczono na oddziale dziecięcym. Henryk Brodowski dodał, że w niedzielę ok. godziny 5.00 rano wystąpiły drgawki i nagłe zatrzymanie krążenia. Przystąpiono więc do reanimacji. Trwała ona około dwóch godzin. Niestety, nie przyniosła rezultatu. O śmierci dziecka poinformowano siedlecką prokuraturę. Przyczynę zgonu dziewczynki wskaże sekcja zwłok. Opieka medyczna nad najmłodszymi znalazła się w centrum publicznej debaty po tym, jak z powodu odmowy wysłania karetki zmarła kilka dni temu 2,5-letnia dziewczynka ze Skierniewic. W Łosicach nie było problemu z przyjęciem, lecz pomoc okazała się nieskuteczna.