- W czerwcu złożyliśmy w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego wniosek w sprawie uruchomienia środków unijnych na poprawę bezpieczeństwa przed Euro 2012. Tam opisaliśmy siedem projektów, które nas zainteresowały" - powiedziała dyrektor miejskiego biura bezpieczeństwa zarządzania kryzysowego, Ewa Gawor. Jak dodała, wśród nich jest system rozpoznający twarze przechodniów, który na podstawie nagrań kamer monitoringu miejskiego, rozpoznaje osoby poszukiwane przez policję. Szacunkowe koszty tego przedsięwzięcia to około 2 mln euro. Jak wyjaśniła Gawor, komputery mierzą indywidualne dla każdego człowieka cechy, m.in. rozstaw oczu czy odległość oczu od czubka nosa. W ten sposób powstaje mapa twarzy, którą następnie porównuje się z tak samo przetworzonymi zdjęciami poszukiwanych ludzi. Gawor dodała, że podobny system działa w Londynie. - Są osoby poszukiwane, wprowadza się pewne wartości do systemu - jak oko kamery to zarejestruje - daje natychmiast sygnał i służby porządkowe to sprawdzają - wyjaśniła. - Ale jakie środki dostaniemy i co będziemy z tych środków mogli uruchomić, to zobaczymy. Dzisiaj jest za wcześnie, aby o tym mówić. Możemy powiedzieć, że to jest jeden z naszych pomysłów na poprawę bezpieczeństwa, ale czekamy na informację jakie środki dostaniemy z Unii Europejskiej - powiedziała Gawor. Inne pomysły ratusza na poprawę bezpieczeństwa w Warszawie, to rozwój kompatybilnych środków łączności dla służb mundurowych oraz budowa systemu alarmowania i powiadamiania. - Mieszkańcy muszą wiedzieć co się dzieje. Te przestarzałe systemy alarmowania nie spełniają swoich wymogów. Jeżeli zawyje syrena, to nikt z mieszkańców tego sygnały nie rozpozna - nie będzie wiedział, czy ma stanąć na baczność, czy uciekać - mówiła Gawor. O systemie rozpoznawania twarzy napisał także poniedziałkowy "Dziennik".