Na początku policjanci użyli tzw. środków pozoracji, czyli kilku granatów hukowych, żeby zaskoczyć zatrzymywanego mężczyznę, który mógłby być niebezpieczny. Mieszkańcy pobliskich bloków i przechodnie myśleli, że przed wejściem do hotelu doszło do strzelaniny. Jednak jak powiedziała reporterowi RMF FM - Michałowi Dobrołowiczowi - rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji, nikt nie użył broni. Funkcjonariusze nie zdradzają na razie, jaki jest powód tego zatrzymania. Wiadomo, że mężczyzna trafił już do policyjnej izby zatrzymań.