Pierwszy uniwersytet dla dzieci powstał w 2002 r. w Tybindze w Niemczech. W Polsce placówki można znaleźć przy wyższych uczelniach w 14 miastach: Bielsku-Białej, Kędzierzynie-Koźlu, Namysłowie, Brzegu, Bytomiu, Zielonej Górze, Gorzowie Wielkopolskim, Gliwicach, Katowicach, Lublinie, Kielcach, Legnicy, Jaworznie i Trójmieście. Edukacja w takich placówkach jest odpłatna. - Dzieci w wieku do 12 lat dopiero kształtują swoje zainteresowania. Naszym celem jest propagowanie nauki i pokazanie najmłodszym, że może być fajna i ciekawa. Zajęcia są uzupełnieniem lekcji w szkole, których program często nie pozwala na zgłębienie danego tematu" - powiedziała koordynatorka Uniwersytetu Dziecięcego Unikids w Polsce, Magdalena Gałuszka. Dzieci mogą uczęszczać na zajęcia o różnej tematyce. Pozwala to na wybór wykładów, które je interesują, i zapoznanie się z różnymi dziedzinami nauki. Dzieci rozwijają swoje pasje i umiejętności zgłębiając m.in. fizykę, chemię, archeologię - ale od praktycznej strony. Mogą np. zbudować z inżynierami robota, wziąć udział w wykopaliskach archeologicznych, tworzyć chemiczne mieszanki, zbudować makietę piastowskiej osady. Wykłady odbywają się 1-2 razy w miesiącu i trwają około półtorej godziny. Dzieci mają zajęcia z wykładowcami z uczelni krajowych i zagranicznych. Sposób prowadzenia wykładów oraz forma przekazu dostosowane są do wieku dzieci. Każdy ośrodek dodatkowo organizuje warsztaty tematyczne dla swoich studentów. - Nie ma egzaminów, dzieci nie mają zaliczeń. To ma być zabawa w studiowanie. Dlatego dzieci dostają indeksy, do których za obecność na wykładzie zbierają pieczątki, oraz karteczki, które dokładnie opisują tematykę zajęć - powiedziała Gałuszka. Rodzice nie uczestniczą osobiście w wykładach. Mogą natomiast czas trwania zajęć spędzić w poczekalni, kawiarni lub na specjalnych warsztatach z psychologii rozwoju dziecka lub ze sposobów rozwiązywania problemów związanych z wychowaniem. W niektórych placówkach istnieje możliwość obejrzenia transmisji z wykładów na żywo. Na zajęcia można zapisać dzieci w wieku 6-12 lat. Przyznawane są bezpłatne indeksy dla zdolnych dzieci, których rodzice nie mają pieniędzy na opłacenie zajęć. Nowe placówki mają zostać utworzone nie tylko w dużych miastach, ale także w mniejszych miejscowościach, gdzie liczba mieszkańców nie przekracza 50 tys. osób. Do końca roku w Polsce ma istnieć ponad 20 uniwersytetów dziecięcych. W planach jest otworzenie ośrodków m.in. w Lubinie i Krośnie. - Chociaż formalnie uniwersytety dziecięce nie podlegają Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego, to jednak uznać można, że tak jak uniwersytety trzeciego wieku są inicjatywami bardzo chwalebnymi i idealnie wpisują się w ideę "uczymy się przez całe życie", którą propaguje nasz resort - powiedział rzecznik prasowy MNiSW Bartosz Loba. Uniwersytet Dziecięcy Unikids jest członkiem międzynarodowej organizacji EUCUNET, zrzeszającej takie placówki pod nadzorem Uniwersytetu Dziecięcego działającego w Wiedniu. Obecnie w Europie działa około 200 takich uczelni i ciągle powstają nowe. Uniwersytety dla najmłodszych funkcjonują m.in. przy Harvardzie, Oxfordzie i Sorbonie. Projekt Uniwersytetów Dziecięcych (Die Kinder-Uni) otrzymał od Komisji Europejskiej nagrodę Descartes Prize for science Communication za wybitne zasługi w krzewieniu wiedzy.