Od 16 do 22 stycznia zarejestrowano 16 tys. 607 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Średnia dzienna zapadalność wynosiła 6,2 na 100 tys. ludności. Stacje sanitarno-epidemiologiczne zgłosiły zgony dwóch osób, u których laboratoryjnie potwierdzono zakażenie A/H1N1. Od listopada ubiegłego roku zmarło ponad 157 osób zakażonych tym wirusem. Dla porównania - w drugim tygodniu stycznia zarejestrowano ogółem 15 tys. 927 zachorowań i podejrzeń zachorowań. Średnia dzienna zapadalność wynosiła 5,2 na 100 tys. ludności. W trzecim tygodniu stycznia wzrost zachorowalności odnotowano w 11 regionach, najwięcej przypadków zarejestrowano w województwach: mazowieckim, dolnośląskim, łódzkim i wielkopolskim. Według konsultanta krajowego w dziedzinie epidemiologii, prof. Andrzeja Zielińskiego, wzrost zachorowań jest na razie zbyt mały, by można było mówić o początku drugiej fazy rozprzestrzeniania się wirusa grypy. - Mamy do czynienia ze stabilizacją zachorowalności, ale należy się spodziewać, że druga faza wzmożonej zachorowalności może jeszcze mieć miejsce. Sezon grypowy trwa do marca, nadal 80 proc. społeczeństwa jest podatne na zakażenie wirusem grypy. Należy zachować wszystkie zalecane środki higieny - podkreślił prof. Zieliński we wtorkowej rozmowie. Najwięcej zachorowań w tym sezonie grypowym odnotowano w ostatnim tygodniu listopada, było ich prawie 134 tys., a średnia zapadalność wyniosła 43,91 na 100 tys. osób.