Sztucznych płuc jest mało, bo - według ministerstwa zdrowia - do tej pory na więcej po prostu nie było zapotrzebowania. Przypuszczam, że problemem nie jest tu cena - bo jedno sztuczne płuco to koszt kilkuset tysięcy złotych, ale raczej brak urzędniczej zapobiegliwości. Nikt nie wpadł na to, że sprzęt może się przydać do leczenia powikłań spowodowanych wirusem AH1N1. Z ustaleń reporterki radia RMF FM wynika, że resort Ewy Kopacz na razie nie planuje kupna nowych sztucznych płuc. Ale nawet gdyby brał taką możliwość pod uwagę - byłby olbrzymi kłopot z ich użytkowaniem, bo do obsługi sprzętu trzeba specjalnie wykwalifikowanych anestezjologów, których w Polsce oczywiście brakuje. O wypożyczeniu płuc Suwałkom też nie zdecyduje resort, bo szpitale muszą w tej sprawie porozumieć się ze sobą same. Niestety wrogiem chorych pacjentów jest czas. A nasza zepsuta do szpiku kości służba zdrowia z pewnością niczego tu nie przyspieszy. ŚWIŃSKA GRYPA - RAPORT SPECJALNY: ZOBACZ KONIECZNIE! Zabija szczepionka czy grypa? Podyskutuj na forum Czytaj więcej: CIĘŻKI STAN MATKI I NOWORODKA. TO WIRUS A/H1N1? GRYPA ZAMYKA POLSKIE SZKOŁY KRAKÓW: ZMARŁ SZEŚCIOLETNI CHŁOPIEC - PRZYCZYNA NIEZNANA Z ZACHODU NA WSCHÓD: TAK PRZESUWA SIĘ GRYPA