W trakcie trwających ponad cztery godziny ćwiczeń, których scenariusz i przebieg wyglądał bardzo realistycznie, wykonywano zadania przewidziane w planie operacyjnym funkcjonowania miasta w warunkach zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa i w czasie wojny. Jak powiedział dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w płockim Urzędzie Miasta Jan Piątkowski, głównym celem ćwiczeń było sprawdzenie współdziałania służb ratowniczych w sytuacji masowego zagrożenia. - Zadania, które postawiliśmy sobie w planie ćwiczeń, zostały zrealizowane w stu procentach. Wysoki poziom wyszkolenia ratowników i wyposażenie w sprzęt pozwalają ufniej spojrzeć na możliwości działań w razie ewentualnych zdarzeń kryzysowych - podsumował Piątkowski po zakończeniu ćwiczeń. - Musimy być zawsze przygotowani na każdą ewentualność. Mamy nadzieję, że nigdy w rzeczywistości nie będziemy musieli przeprowadzać tego typu akcji - dodał rzecznik płockiej państwowej straży pożarnej Jacek Starczewski. Ćwiczenia rozpoczęły się od symulowanego zderzenia statku wycieczkowego na Wiśle z przęsłem mostu. Na pokładzie statku wybuchł pożar. Wśród 70 pasażerów byli ranni, a niektórzy z nich uciekając przed ogniem znaleźli się w rzece. Do akcji wyruszyły zaalarmowane służby ratunkowe. Na miejsce przybyły jednostki straży pożarnej i policji. Przypłynęły też łodzie Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Pożar został ugaszony, z rzeki wydobyto poszkodowanych, których przewieziono do szpitali. Ewakuowano też pozostałych pasażerów statku. Przeprowadzono akcję usuwania skutków wycieku paliwa z uszkodzonego statku do rzeki. Nurkowie zeszli pod wodę, by ocenić zniszczenia i zatamować wyciek. Ćwiczenia obserwowali z nadwiślańskiego bulwaru koordynujący działania, ale także mieszkańcy Płocka. Podobnie było w czasie drugiego epizodu, który rozegrano w centrum miasta. Scenariusz tego zdarzenia zakładał, że jeszcze w trakcie działań ratowniczych prowadzonych na Wiśle doszło do ewakuacji urzędników i petentów płockiego Urzędu Miasta po telefonicznej informacji o podłożonych w budynku ładunkach wybuchowych. Na miejsce przybyły straż pożarna i karetki pogotowia ratunkowego. Do budynku wkroczył oddział specjalny policji. Pirotechnicy odnaleźli jeden ładunek. Niestety, druga z podłożonych bomb eksplodowała - zainscenizowane eksplozja i pożar spowodowany wybuchem odciął drogę ewakuacji pięciu ratownikom biorącym udział w akcji, w tym dwóm w wieży zegarowej ratusza. Do akcji skierowani zostali strażacy wyszkoleni do prowadzenia działań na dużych wysokościach. Na miejsce skierowano też podnośniki do ewakuacji i gaszenia pożaru na wyższych piętrach budynku. - Ćwiczenia są po to, by dały materiał do tego, co zrobić jeszcze lepiej, co ewentualnie zmienić. Będziemy mieć po tych ćwiczeniach wiele materiału, by doskonalić pracę poszczególnych służb, a także ich współdziałanie - powiedział komendant płockiej państwowej straży pożarnej Krzysztof Frączkowski. Ćwiczenia obronne "Katedra 2012" w Płocku, które są okresowym sprawdzianem służb ratowniczych i zarządzania kryzysowego na wypadek masowego zagrożenia, w tym bezpieczeństwa państwa, przeprowadzono w związku z zarządzeniem wojewody mazowieckiego. Uwzględniono w nich m.in. organizację przez Wojskową Komendę Uzupełnień akcji kurierskiej na wypadek mobilizacji sił zbrojnych.