W połowie listopada ub. roku umowę najmu wymówiła miastu kobieta, która prowadziła w lokalu bar mleczny "Prasowy". Lokal przy ul. Marszałkowskiej 10/16 stał pusty. W grudniu zajęli go młodzi ludzie: ustawili krzesła, stoły, a także sztuczne kwiaty w butelkach. Przez dwie godziny, do czasu przyjazdu policji, wydawali w barze posiłki. Był to sprzeciw wobec zaprzestania działalności baru o kilkudziesięcioletniej tradycji. Obecnie lokal czeka na nowego najemcę. Rzeczniczka Śródmieścia Urszula Majewska powiedziała, że zarząd dzielnicy w poniedziałek przychylił się do argumentów, że bar "Prasowy" pełnił szczególną rolę społeczną. Dlatego nowy najemca będzie musiał prowadzić tam bar mleczny. Określą to warunki konkursu, który zarząd dzielnicy wkrótce ogłosi. Na razie wiadomo, że konkurs zostanie ogłoszony na trzy lata, a minimalną stawką wyjściową będzie 12 zł za metr kwadratowy. Majewska dodała, że bar ma być dostępny dla wszystkich mieszkańców, m.in. dla osób niepełnosprawnych, przyjazny dla rodziców z dziećmi. - Proponujemy też rozszerzenie działalności - w lokalu mogłaby się także mieścić np. wypożyczalnia książek, kącik porad - dodała. Powiedziała, że lokal przy ul. Marszałkowskiej wymaga dużych nakładów finansowych, obecnie np. nie spełnia on norm sanepidu.