Obecnie trwają konsultacje społeczne w sprawie inicjatywy. Jak zwracają uwagę pomysłodawcy projektu, "potrzebujemy potężnego orędownictwa" - a takie widzą w figurze Matki Bożej. Lokalizacja pomnika Wspólnota katolicka chce, by dwumetrowa Matka Boża z Tihaljiny stanęła przy ul. Sienkiewicza. Pod petycją podpisało się 350 osób, jednak decyzja o jej budowie będzie należała do radnych. Autorem monumentu jest Richard L. George. Inspiracją była rzeźba Matki Bożej Łaskawej. Wojnicy Maryi tak motywują swój wniosek: "patrzy (Matka Boża - przyp.red.) przenikliwymi oczami, pełnymi troski i miłości. Lekko się uśmiecha. Patrząc na Nią, można poczuć pokój w sercu. Ponadto wizerunek ten kojarzony jest z wezwaniem z Litanii Loretańskiej 'Królowa pokoju'. Na czasy, w których żyjemy, potrzebujemy potężnego orędownictwa Matki Bożej" - można przeczytać w uzasadnieniu. Jak informuje Urząd Miasta w Legionowie grupa, której liderem jest ks. Dominik Chmielewski, zobowiązała się sfinansować przedsięwzięcie. Zadeklarowała także, że uzyskają "inne potrzebne zgody". Mieszkańcy komentują Głosy wśród mieszkańców miasta w sprawie pomnika są podzielone. Nie brakuje sceptycznych komentarzy pod wpisem urzędu miasta, który poinformował o tej inicjatywie. "To nie jest miejsce na pomniki religijne" - pisze internautka. Z kolei inny mieszkaniec Legionowa pyta: "Nie jestem za ani przeciw, ale po co ten pomnik w tym miejscu? Czy nie można takiego pomnika postawić na terenie któregoś z kościołów?" . "Żadnemu ateiście, Polakowi-patriocie taki pomnik nie powinien przeszkadzać. A klientela, której pomnik by przeszkadzał, zawsze może zasłonić twarz, gdy będzie przechodzić obok pomnika" - można przeczytać w innym komentarzu. Kim są Wojownicy Maryi? To grupa założona w 2015 r. w Lądzie nad Wartą przez salezjanina ks. Dominika Chmielewskiego. Zrzesza mężczyzn w wieku 18-50 lat, którzy mają nabożeństwo ku czci Niepokalanej Dziewicy Maryi.