Służba Więzienna od 2000 r. wdraża w swoich jednostkach terapię metadonową wśród osadzonych. Do niedawna była ona w mniejszości. Teraz, na mocy podpisanego zobowiązania, we wszystkich 15 regionalnych oddziałach Służby Więziennej ma ona być dostępna dla skazanych, uzależnionych od tzw. opiatów. Metadon to przeciwbólowy lek podawany doustnie w ramach tzw. programu substytucyjnego. Jego działanie znosi objawy głodu narkotykowego po odstawieniu narkotyków. Terapia substytucyjna konkuruje z abstynencyjną - mającą charakter psychoterapii, której skutkiem także ma być odejście od narkomanii. Podzielone są zdania co do skuteczności obu metod. Według danych przedstawionych na środowej konferencji w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej, terapia metadonem na dłuższą metę daje większą szansę wyjścia z uzależnienia. Uwzględniając rekomendacje międzynarodowe, w tym agend ONZ, Służba Więzienna zobowiązała się zapewnić prawo wyboru terapii każdej osobie uzależnionej, osadzonej w areszcie lub zakładzie karnym. Każdy narkoman leczony na wolności terapią substytucyjną ma mieć zapewnioną za kratami kontynuację leczenia. Każdy z 15 okręgowych inspektoratów SW ma stworzyć przynajmniej jeden program terapii substytucyjnej dla osadzonych. Obecnie - jak podał szef więziennej służby zdrowia dr Leszek Markuszewski - w polskich więzieniach w terapii substytucyjnej uczestniczy 205 uzależnionych osadzonych, a na leki dla nich wydaje się 87 tys. zł rocznie. Objęcie tym programem całego kraju, tak by prowadzić go w 30-40 jednostkach penitencjarnych, będzie oznaczało wydatek rzędu 300-400 tys. zł. Według danych organizacji pozarządowych Open Society Institue i Global Drug Policy Program, w Polsce istnieje bardzo wiele instytucji prowadzących terapię abstynencyjną dla narkomanów, ale co do terapii substytucyjnej, w skali europejskiej jesteśmy na szarym końcu. - Za nami jest już tylko Cypr - mówiła Katarzyna Malinowska-Sempruch, dyrektor międzynarodowego programu polityki narkotykowej w Open Society Institute. Jak wynika z informacji OSI oraz Społecznego Komitetu ds. AIDS - w krajach rozwiniętych odsetek osób uzależnionych od opiatów objętych terapią metadonową waha się od 20 do 80 proc. (najwyższe wskaźniki mają Niemcy, Holandia, Francja i Irlandia). Tymczasem w Polsce Krajowy Program Przeciwdziałania Narkomanii na lata 2006 - 2010 zakłada, że do 2010 r. leczeniem metadonem będzie objętych 20 proc. uzależnionych - obecnie dotyczy to jedynie 5 procent - łącznie metadonem leczonych jest około 1,5 tysiąca osób. Według Służby Więziennej, najtrudniejsza sytuacja z dostępnością terapii substytucyjnej występuje na Pomorzu i na Opolszczyźnie, gdzie z kolei bardzo wysoki (grubo ponad średnią europejską) jest odsetek ośrodków oferujących terapię abstynencyjną. Na Pomorzu osoby uzależnione skarżyły się nawet do Komisji Etyki przy Krajowym Biurze ds. Przeciwdziałania Narkomanii, że osoby odpowiedzialne za walkę z narkomanią bezzasadnie faworyzują terapie abstynencyjne i świadomie nie dają środków na programy substytucyjne. - Trudno było przebić się przez mentalność decydentów, lekarzy więziennych, terapeutów, a nawet mediów - ocenił w środę płk Dubiel, informując zarazem, że w niedługim czasie i w tych ośrodkach będzie możliwość korzystania z terapii substytucyjnej.