Jak poinformował dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w płockim urzędzie miasta Jan Piątkowski, o tym, że łabędzie przymarzły do pokrywy lodowej Wisły około 100 metrów od brzegu, zaalarmowali mieszkańcy położonej nad rzeką dzielnicy Borowiczki. - Mieszkańcy, którzy zgłosili informację, oceniali, że uwięzionych w lodzie może być więcej łabędzi. Gdy strażacy dotarli na miejsce, okazało się, że tylko dwa ptaki potrzebują pomocy. Po uwolnieniu z lodu były w dobrej kondycji i dołączyły do stada - powiedział Piątkowski. Aby dotrzeć do uwięzionych łabędzi, strażacy użyli specjalnych sań, którymi przemieszczali się po lodzie. Wisła w okolicach Płocka pokryta jest lodem o grubości ponad 25 cm na całej szerokości rzeki. Poziom rzeki i przepływ wody jej korytem pod lodem jest tam obecnie stabilny i nie stanowi zagrożenia powodziowego. Nie ma obserwuje się też tworzenia zatorów lodowych na płockim odcinku Wisły. Służby ratownicze ostrzegają przed wchodzeniem na lód skuwający rzekę.