Gazeta dotarła do niepublikowanych jeszcze danych Polskiej Komisji Akredytacyjnej (PKA). Okazuje się, że po wejściu w życie nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym, przed dwoma laty skokowo zwiększyła się liczba ocen negatywnych, które wystawiła ocenianym kierunkom. Najczęściej dzieje się tak, bo wykładowcy są specjalistami w innych dziedzinach niż te, które powinny być nauczane na danym kierunku studiów. Na przykład w Radomiu pewna uczelnia na kierunku ubezpieczenia prowadziła wykłady ze spawalnictwa. PKA wyjaśnia, że w ostatnim czasie m.in. z takich powodów była zmuszona odrzucić wiele wniosków uczelni dotyczących nadania uprawnień do kształcenia. I tak w przypadku studiów I stopnia, czyli licencjackich, najczęściej odrzucane były wnioski dotyczące kierunków: bezpieczeństwo wewnętrzne oraz fizjoterapia. W przypadku studiów II stopnia, a więc nadających tytuł magistra, najwięcej zastrzeżeń budziły, poza wspomnianą już fizjoterapią, ekonomia, zarządzanie, pielęgniarstwo oraz pedagogika. Gazeta podaje przykłady konkretnych uczelni i kwestionowanych kierunków.