W zeszłym roku w całym kraju utonęły 452 osoby, z czego na Mazowszu prawie 100 (na terenie podległym Komendzie Wojewódzkiej Policji w Radomiu - 70, a w Warszawie i okolicznych powiatach - 28). Najczęstsze wypadki zdarzały się w miejscach niestrzeżonych lub na dzikich plażach. W kraju znacznie częściej dochodziło do nich nad rzekami, jeziorami czy nawet stawami niż nad morzem. 40 czarno-żółtych tablic postawionych zostanie głównie na dzikich plażach. Oznakowane będą te miejsca, w których do tej pory dochodziło do największej liczby utonięć. Ostrzeżenia dla kąpiących, stały monitoring, a przede wszystkim ostrożność i wyobraźnia osób wypoczywających nad wodą to czynniki, które zdecydowanie zwiększają poziom bezpieczeństwa w tych miejscach - podkreślił komendant stołeczny policji insp. Adam Mularz. - Niebezpieczeństwa drogowe czyhające na kierowców oznaczone są na wiele sposobów, tymczasem woda nie daje aż tylu możliwości. Poza tym jednolitość tafli osłabia naszą czujność, a przecież jezioro czy rzeka są nieprzewidywalne. Jak pokazują policyjne statystyki, są miejsca, w których co roku zdarza się zdecydowanie więcej wypadków. Dlatego wspólnie z policją postanowiliśmy zaznaczyć je specjalnymi znakami ostrzegawczymi - powiedział marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Dodatkowo samorząd województwa przygotował specjalny spot ostrzegający młodych ludzi przed konsekwencjami zbytniej brawury nad wodą. Film wyświetlany w telewizji lokalnej będzie przestrzegać młodych ludzi przed skutkami bezmyślnych skoków do wody. Wyprodukowanie tablic kosztowało samorząd 9 tys. zł. Miejsca, w których staną znaki, wytypowały komenda wojewódzka policji i KSP.