Jak wynika z relacji świadka, z niecki basenowej denata wyciągnęły kąpiące się dzieci. Inne informacje przekazała INTERIA.PL Jolanta Tuchowska, prezes Wodnego Parku. - Mężczyzna przebywał na basenie dość długo. Wcześniej pływał na basenie olimpijskim, potem przeniósł się na rekreacyjny, gdzie wydarzyło się to nieszczęście. Ciało z basenu wyciągnął ratownik z pomocą jednego z klientów naszego basenu. Pogotowie przyjechało bardzo szybko, bo już po 5 minutach. Nie wiemy, jaka była przyczyna zgonu. Jest nam bardzo przykro - relacjonuje Tuchowska. - Wykluczamy udział osób trzecich. Prawdopodobnie zgon miał przyczynę naturalną, ale to ustali sekcja zwłok - powiedział INTERIA.PL rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji, Mariusz Sokołowski.