Droga wojewódzka nr 562, na której doszło do wypadku, jest już przejezdna. Jak poinformował rzecznik płockiej policji Piotr Jeleniewicz, 18-latkowie próbowali ratować kolegę, a gdy się to nie powiodło, starali się, licząc na pomoc, zatrzymać przejeżdżające samochody - jednak bezskutecznie. - Chłopcy nie mieli telefonów komórkowych, a żaden z kierowców nie zatrzymał się. Dlatego pieszo przeszli około 12 km do miejscowości Myśliborzyce, gdzie mieszkał krewny jednego z nich. Dopiero wtedy rodzina przewiozła obu chłopców samochodem do komendy policji w Płocku, gdzie powiadomili o wypadku - powiedział Jeleniewicz. Na miejsce wysłano natychmiast służby ratownicze, w tym straż pożarną, która wydobyła samochód z rzeki - droga wojewódzka nr 562 w kierunku Włocławka (Kujawsko-Pomorskie) była przez kilka godzin częściowo zablokowana. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż kierujący fordem mondeo na prostym odcinku drogi z nieznanych przyczyn stracił panowanie nad autem, które obróciło się tyłem do kierunku jazdy i uderzyło w barierę chroniącą pobocze, a następnie dachując wpadło do Wisły. Szczegółowe okoliczności wypadku są nadal ustalane.