Jak poinformował w czwartek dziennikarzy prezes UTK Krzysztof Jaroszyński, terminy kontroli będą dostosowane do wyjazdów i powrotów ze świątecznego weekendu - kontrolerzy UTK będą w pociągach w piątek, sobotę, poniedziałek i we wtorek. Kontrolerzy sprawdzą czystość w wagonach, ogrzewanie, czy w toaletach jest mydło i ręczniki. Zwrócą też uwagę, czy pociągi nie są nadmiernie zatłoczone. Jak wyjaśnił prezes, gdy zajdzie potrzeba, będą też rozmawiali z pasażerami i obsługą pociągu. Kontrolerzy skontrolują, jak przewoźnicy wywiązują się z obowiązków informacyjnych - czy powiadamiają pasażerów o godzinach kursowania taboru, ewentualnych jego opóźnieniach, zmianach w rozkładzie czy odwołaniu pociągów. Jeszcze nie ma listy pociągów, które obejmie kontrola - w poprzednich sprawdzono od kilkudziesięciu do ponad stu. Jeśli kontrola wykaże, że przewoźnicy kolejowi łamali prawa pasażerów, to Urząd może nałożyć na nich karę. Jej wysokość może sięgnąć 2 proc. rocznego przychodu spółki z poprzedniego roku. Prezes wyjaśnił, że UTK może także wydać decyzję nakazującą usunięcie stwierdzonych przez kontrolerów naruszeń. - Chodzi o to, by pasażerowie byli zadowoleni, a nie tylko o to, by karać przewoźnika - zastrzegł Jaroszyński.