Ich zdaniem tzw. ustawa żłobkowa, która miała wprowadzić tańsze, bardziej dostępne placówki dla najmłodszych dzieci, doprowadziła na razie tylko do podwyżek opłat w żłobkach. Jak powiedziała Małgorzata Lusar ze Stowarzyszenia Głos Rodziców, rodzice zasygnalizowali w rozmowie z ministrem, jakie są luki i błędy w ustawie. - Cieszymy się, że minister jest otwarty na rozmowy. Chciał poznać problemy związane ze żłobkami i realizacją ustawy, wyraził zainteresowanie sposobem ustalania opłat za żłobki. Obiecał, że wyciągnie wnioski i nie wykluczył nowelizacji - dodała. - Z uwagą zapoznałem się ze wszystkimi postulatami i obiecuję, że mój resort dołoży wszelkich starań, aby ułatwić rodzicom godzenie życia rodzinnego z zawodowym - powiedział Kosiniak-Kamysz. Stowarzyszenie postuluje m.in. wspieranie samorządów dotacjami na zapewnienie opieki dzieciom do lat trzech, zniżki dla rodzin najuboższych i mających w placówce więcej niż jedno dziecko (obligatoryjne zniżki dla rodzeństwa) czy zwiększenie zachęt dla pracodawców do tworzenia żłobków przyzakładowych. Rodziców niepokoją także standardy opieki, bo osoby pracujące jako pomoce są przesuwane do opieki nad dziećmi, by w ten sposób spełnić warunki określone w ustawie (jedna opiekunka na ośmioro maluchów). Opiekunki, zamiast poświęcić swoją uwagę opiece nad dziećmi, muszą wykonywać obowiązki pomocy, takie jak: sprzątanie pomieszczeń, mycie naczyń itd. - Przedstawiliśmy ministrowi kilka słabych punktów w ustawie, np. sposobu ustalania opłat, zwróciliśmy też uwagę na niskie wynagrodzenia opiekunek pracujących w żłobkach. Niedługo minie rok od wejścia ustawy w życie, będzie okazja do podsumowania jej efektów i liczymy, że coś się zmieni - dodała Lusar. Rodzice chcą, aby w ustawie określano jednolite zasady ustalania opłat za żłobki przez samorządy, a także - w drodze rozporządzenia - ich maksymalną wysokość. Ich zdaniem trzeba też zdefiniować na nowo funkcję dziennego opiekuna, tak by była to forma atrakcyjna zarówno dla rodziców oddających dzieci pod opiekę, jak i samych opiekunów. - Czy są na to pieniądze? Pytanie należałoby odwrócić: czy Polskę w tej chwili stać na to, by nie inwestować w rodzinę? Jestem przekonana, że to konieczna inwestycja, która w dłuższej perspektywie zwróci się z naddatkiem - podkreśliła Lusar. Ustawa o formach opieki nad dziećmi do lat trzech weszła w życie 1 kwietnia zeszłego roku. Obecnie opieka nad małymi dziećmi może być sprawowana przez: żłobek, klub dziecięcy, dziennego opiekuna lub nianię. Żłobki przestały być zakładami opieki zdrowotnej, podlegają teraz MPiPS. Część samorządów, które dotychczas pobierały opłaty tylko za wyżywienie dzieci, wprowadziła je również za pobyt w placówkach. Opłaty za żłobki wzrosły średnio ponad 26 proc, jednak w niektórych miastach podwyżki były znacznie wyższe, np. w Legnicy o 350 proc., Piekarach Śląskich o 325,6 proc., Warszawie o 164 proc., Puławach o 116 proc. Obecnie opłaty w warszawskich żłobkach wynoszą ok. 500 zł.