1 stycznia 2011 roku w biurze stołecznego urzędu miasta było 3767 miejsc pracy, a w 18 urzędach dzielnicowych - 3787. W sumie ponad 7,2 tys. stanowisk. Dokładnie o 324 więcej niż rok wcześniej. - Prawie połowa nowych etatów to wynik realizacji nowej Ustawy o finansach publicznych, czyli zatrudnienia w ratuszu ludzi, którzy wcześniej pracowali w Zakładzie Obsługi Urzędu - wyjaśnia Agnieszka Kłąb z wydziału prasowego ratusza. - Część stanowisk jest stworzona na potrzeby projektów europejskich i finansowana ze środków unijnych - dodaje. W tym czasie w ratuszu w Poznaniu przybyło 9,5 proc. etatów (do urzędu podobnie jak w stolicy włączono gospodarstwo pomocnicze), a w Gdańsku tylko 1,2 proc. Za to w Krakowie etatów ubyło. - Część osób odeszła na emerytury, a w ich miejsce nie zatrudnialiśmy nikogo nowego - wyjaśnia Kinga Sadowska z Wydziału Informacji krakowskiego urzędu miasta. - Widać, które miasta są kierowane lepiej i oszczędniej - komentuje w rozmowie z "Życiem Warszawy" ekonomista Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");