Dymisja ma związek z aferą wokół budowy nowoczesnego biurowca tuż obok stołecznej Starówki. Okazało się, że jednym ze współtwórców kontrowersyjnego projektu budynku zaakceptowanego przez urzędniczkę jest jej syn. Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz cofnęła już pani naczelnik wszelkie pełnomocnictwa. Dodaje jednak, że samej budowy już raczej nie da się powstrzymać. - Czekam na jeszcze jedną opinię. Jednak jedna z tych, które zostały wydane mówi o tym, że z punktu widzenia formalno-prawnego nie ma wady tej decyzji. Natomiast czym innym jest zachowanie etyczne i z powodu utraty zaufania pani naczelnik podała się do dymisji - mówi prezydent stolicy. Ratusz wszczął już kompleksową kontrolę w sprawie budowy kontrowersyjnego biurowca. Inwestycja nieopodal warszawskiej Starówki ma kosztować 130 milionów złotych. Biurowiec ma stanąć u zbiegu ulic Podwale i Senatorskiej. Obecnie znajduje się tam parking. Przed II wojną światową stała tam kamienica, która jednak została zniszczona we wrześniu 1939 roku.