Urzędnicza skleroza, niedoinformowanie i niedokładność to przyczyny błędów, choć oficjalnie wiceminister przyznać się do tego nie chce. Tłumaczy jedynie, że braki na liście mogą się pojawić, bo... w pełni nie został wdrożony system informatyczny w resorcie zdrowia i w Urzędzie Rejestracji Leków. Tych produktów jest kilkanaście tysięcy, więc statystycznie rzecz biorąc jakiś błąd musi się zdarzyć. Nie ma takiej możliwości, żeby ich uniknąć - zaznacza. Marek Twardowski zapewnia jednak, że błędy zostaną naprawione. Kiedy? Termin nie jest jeszcze znany. Wiadomo jedynie, że nastąpi to przy okazji najbliższej nowelizacji rozporządzenia o wykazie leków. Do tego czasu pacjenci mieszkający na wsi muszą się leczyć tym, o czym urzędnicy łaskawie nie zapomnieli.