Uroczystość upamiętnienia Bytnara i konspiracyjnej organizacji małego sabotażu - z udziałem weteranów, władz warszawskiej dzielnicy Ochota oraz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa - odbyła się przy Pomniku Lotnika w Warszawie. - Pomnik Lotnika przed wojną stał na placu Unii Lubelskiej w pobliżu Alei Szucha, gdzie znajdowała się siedziba Gestapo. Z tego powodu akcja Janka Bytnara, który na ścianie pomnika, widocznej od strony gestapowców, namalował kotwicę Polski Walczącej, była bardzo niebezpieczna. Za taką rzecz Niemcy w czasie wojny karali śmiercią - opowiadał przewodniczący Stowarzyszenia Szarych Szeregów prof. Wojciech Wolski, który w czasie okupacji był harcerzem w drużynie "Gigantów". Przypomniał też, że Pomnik Lotnika, który w czasie wojny zniszczyli Niemcy, odbudowano w 1967 r. w nowej lokalizacji na warszawskiej Ochocie, ale już bez znaku Polski Walczącej. Monument, który ufundowała Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, ma postać tablicy informacyjnej umieszczonej na niewielkim ceglanym cokole. Ma on służyć warszawiakom i turystom w poznaniu historii Pomnika Lotników, przedstawiającego dumnego pilota wspartego o śmigło, oraz znajdującego się na jego cokole znaku Polski Walczącej. - Kotwica Polski Walczącej, znak Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego, zamontowana na Pomniku Lotnika 26 września 2010 r. jest repliką znaku namalowanego w tym miejscu przez Janka Bytnara +Rudego+, harcerza Szarych Szeregów i członka organizacji małego sabotażu +Wawer+, w przededniu święta Konstytucji 3 Maja w 1942 r. Pomnik Lotnika stał wówczas na placu Unii Lubelskiej w dzielnicy niemieckiej w pobliżu siedziby Gestapo w Alei Szucha - głosi napis umieszczony na monumencie, stojącym w pobliżu ulic Raszyńskiej i Uniwersyteckiej. O konspiracyjnej organizacji małego sabotażu "Wawer" opowiadał sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert. "Potwierdzeniem skuteczności jej działań stało się wydane w listopadzie 1941 r. zarządzenie gubernatora Dystryktu Warszawskiego Ludwiga Fischera grożące karami za "szpecenie wyglądu miasta kartkami, plakatami, obrazkami, nalepkami i drukowanymi napisami umieszczanymi na murach i płotach" - przypomniał. Konspiratorzy z "Wawra" w odpowiedzi Fischerowi rozlepiali na czerwonych afiszach z tekstem jego zarządzenia satyryczne wierszyki, które następnie opublikował konspiracyjny "Biuletyn Informacyjny". "Panie F., w szkopskie dziąsło szarpany!/ Znakiem tego - mury i parkany/ Zabronione? A ogłoszeń tablice?/ Czy możemy nalepiać tu witze?/ Pan nie lubi, panie Fischer/ Gdy na murach kreda pisze?/ +Brudny napis+ - rzecz maleńka/ Pana gniewa to i nęka?" - pisali polscy konspiratorzy. Wśród najpopularniejszych znaków i symboli graficznych rysowanych i malowanych przeciwko niemieckim władzom okupującym Warszawę były wizerunek żółwia (symbol hasła "pracuj powoli"), malowanego od września 1941 r., kotwicę Polski Walczącej, malowaną od marca 1942 r., a także karykaturę Hitlera z podpisem "Hycler", rysowaną i malowaną od sierpnia 1942 r. - Kotwica Polski Walczącej stała się wkrótce najpopularniejszym symbolem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego - mówił Kunert. Zapowiedział też, że wkrótce Rada podejmie starania o postawienie tablic upamiętniających akcje małego sabotażu przy Pomniku Jana Kilińskiego i Pomniku Mikołaja Kopernika. Jan Bytnar, "Rudy" (komendant warszawskiego Hufca "Ochota" Grup Szturmowych Szarych Szeregów) od początku II wojny światowej aktywnie uczestniczył w konspiracyjnych działaniach Szarych Szeregów. Najpierw zajmował się małym sabotażem, a później dywersją i akcjami zbrojnymi. Został aresztowany przez Gestapo w nocy z 22 na 23 marca 1943 r. Trzy dni później "Rudy" został odbity przez Szare Szeregi podczas akcji pod Arsenałem. Zmarł cztery dni później w wyniku obrażeń doznanych podczas przesłuchania przez Niemców. Pośmiertnie mianowany harcmistrzem, a następnie podporucznikiem, odznaczony Krzyżem Walecznych.