Jak poinformowała w piątek rzeczniczka płockiej prokuratury okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska, powodem umorzenia był brak znamion przestępstwa. Decyzja o umorzeniu postępowania jest już prawomocna, bo żadna z osób, którym przysługiwało takie prawo, nie złożyła zażalenia - dodała. - Były zachowania oraz sytuacje, które nie powinny mieć miejsca, ale mogą one podlegać ocenie moralnej, a nie karnej - powiedziała Śmigielska-Kowalska. Śledztwo wszczęto po zawiadomieniach złożonych przez dwóch duchownych, w tym ówczesnego rektora płockiego Wyższego Seminarium Duchownego (WSD) ks. Bogdana Czupryna. W obu przypadkach składający doniesienia to osoby, do których informacja o prawdopodobnych przypadkach molestowania dotarła. Wcześniej o przypadkach molestowania przez księży pisała m.in. "Rzeczpospolita". - Śledztwo wszczęto z artykułu 199 Kodeksu karnego, który mówi o wykorzystywaniu stosunku zależności i doprowadzaniu do obcowania płciowego lub poddania się innej czynności seksualnej. W toku postępowania nie stwierdzono tak opisanego przypadku. Nie ustalono, że dochodziło do sytuacji, w której stosunek zależności mógł być wykorzystywany, czyli np. sugerowano, że brak zgody oznaczał będzie dla odmawiającego określone konsekwencje - powiedziała Śmigielska-Kowalska. Podkreśliła zarazem, iż w trakcie postępowania nie dopatrzono się czynów zabronionych, które opisane byłyby w innych artykułach Kodeksu karnego, dotyczących wolności seksualnej i obyczajności. Śledztwem objęto okres od 1992 do 2005 roku. Ustalono 10 potencjalnie pokrzywdzonych, którzy w tym czasie byli ministrantami lub klerykami i mieli powyżej 15. lat, ale nie przekroczyli 18. roku życia oraz 5 księży, którzy mogli być uznani za potencjalnych sprawców. W każdym przypadku, aby wszcząć formalnie śledztwo, osoba uznająca się za pokrzywdzoną musiała złożyć sama wniosek o ściganie molestowania. Spośród 10 osób nie uczyniły tego trzy osoby. Wobec trzech księży wymienianych w kontekście sprawy ówczesny administrator diecezji płockiej biskup pomocniczy Roman Marcinkowski (administrował diecezją do czasu objęcia urzędu w maju 2007 roku przez nowego ordynariusza, którym papież Benedykt XVI mianował biskupa Piotra Liberę) nałożył kary suspensy i pozbawił ich wszelkich sprawowanych przez nich wcześniej funkcji kościelnych.