Publikacja ta oparta jest na rękopiśmiennym tomiku, który poeta podarował w 1952 roku swemu przyjacielowi z krakowskiej Akademii Handlowej - Tadeuszowi Chrzanowskiemu. W latach 50. XX w. Zbigniew Herbert własnoręcznie sporządzał dla najbliższych przyjaciół książeczki ze swymi utworami. Jedną z nich były "Bajki" podarowane Tadeuszowi Chrzanowskiemu, przyszłemu profesorowi, historykowi sztuki i publicyście, a wówczas - młodemu poecie. Na okładce rękopiśmiennego tomiku autor, występujący pod pseudonimem Patryk, szyderczo wykaligrafował nazwę Wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej, słynącego w czasach PRL-u z publikowania tekstów propagandowych. - Ten rękopiśmienny tomik, z którego reprodukcje dwóch stron po raz pierwszy ukazały się drukiem w "Tygodniku Powszechnym" z 9 sierpnia 1998 r. jest ważnym dokumentem kształtowania się poetyki i niezwykle bogatej osobowości i wyobraźni młodego Herberta - uważa Ryszard Krynicki z wydawnictwa a5, które książkę opublikowało. Większość z rękopiśmiennych "Bajek" z 1952 roku znalazła się później w tomie "Hermes, pies i gwiazda" w 1957 roku. Krynicki po przestudiowaniu w Archiwum Zbigniewa Herberta w Bibliotece Narodowej notatników poety z lat 50. odnalazł jeszcze kilka drobnych tekstów prozatorskich, które nie znalazły się ani w "Bajkach" ani w "Hermesie..". Kilka z nich jak np. "Poeta i żaba" czy "Fotoplastykon" umieścił w obecnym wydaniu "Bajek". Krynicki zdecydował się nawet na opublikowanie utworu pt. "Cyrk", który został zdyskwalifikowany przez samego Herberta, który go przekreślił i napisał w notatkach dla maszynistki: "Proszę tego nie przepisywać, bo to do kitu". Do obecnego wydania "Bajek" Herberta dołączono faksymile jednego z notatników poety, 16-stronicowego zeszytu w linie wypełnionego wierszami, notatkami i rysunkami.