Takie są wyniki badań przeprowadzonych przez biuro Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Badanie przeprowadzono w kilkuset szkołach, podstawówkach i gimnazjach. Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Wojciech Rafał Wiewiórowski powiedział IAR, że dzieci wchodzące do internetu zostawiają tam sporo informacji o sobie. Oprócz podstawowych danych jak imię, nazwisko i wiek, dzieci często podają inne sposoby kontaktowania się, na przykład adres e-mailowy. Ponad połowa dzieci zostawia także zdjęcia i nagrania w serwisach spolecznościowych. Wojciech Rafał Wiewiórowski powiedział, że młodzi użytkownicy internetu mają świadomość tego, jakie znaczenie ma ochrona prywatności, ale w praktyce tej wiedzy nie wykorzystują, stąd rola szkoły i instytucji takich jak GIODO, ale i rodziny. Zdaniem Wiewiórskiego, nawet dziadkowie i babcie nie korzytający z internetu mogą prosić wnuki o udzielenie informacji na temat poruszania się w internecie i rozmawiać z dziećmi o bezpiecznym surfowaniu w sieci i korzystaniu z portali społecznościowych. Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych podkreśla, że korzystanie z internetu i portali społecznościowych "w komórce" łączy się jeszcze z ryzykiem niewystarczającego zabezpieczenia przed szkodliwym oprogramowaniem, ponieważ operatorzy sieci komórkowych nie mają tak dobrych programów antywirusowych, z jakich można korzystać w zwykłych komputerach.