Szkoła Podstawowa w Świniarach została zalana dwukrotnie: po przerwaniu przez Wisłę wału przeciwpowodziowego 23 maja - szkoła położona jest około 500 metrów od tego miejsca - oraz na początku czerwca, podczas drugiej fali wezbraniowej na rzece. - W ciągu tych miesięcy przekonaliśmy się, że w obliczu nieszczęścia możemy liczyć na innych ludzi, na ludzi, którzy pomagają nie dla dyplomów i oklasków, pomagają, bo tak trzeba. Powinniśmy o tym pamiętać dziś i wtedy, gdy kogoś innego spotka jakieś nieszczęście - powiedziała podczas uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego dyrektor placówki Jolanta Sokołowska. Podkreśliła, że wielkie podziękowania należą się wszystkim, instytucjom, firmom i osobom prywatnym, którzy pomogli dzieciom ze Świniar w przygotowaniach do nowego roku szkolnego. Dodała, że pomoc dla szkoły płynęła z całej Polski, także z innych szkół i przedszkoli. Sokołowska jako przykład "wielkiego serca innych ludzi" wymieniła wzruszający list, który dotarł do szkoły w Świniarach z miejscowości Łowce na Podkarpaciu 4 czerwca w niewielkiej paczce, w której nadawca przesłał uczniom mazaki, ołówki, kredki i notesy. W liście do dzieci napisał: "Witam Was. Tu, na Podkarpaciu też mamy powódź. Wczoraj mnie trochę zalało, ale paczkę uratowałem od wody. Jest to drobna rzecz, ale jak na mój wiek, 76 lat, to może te drobne upominki dla dzieci się przydadzą. Uczcie się pilnie. Od nauki zależy wasza przyszłość oraz przyszłość Polski. Pozdrawiam". Sokołowska przypomniała, że powódź, która dotknęła szkołę w Świniarach pod koniec maja, skróciła rok szkolny. - Teraz nadszedł czas, kiedy tak naprawdę musimy zrobić wszystko, żeby nadrobić zaległości, żeby ta przerwa nie miała negatywnego wpływu na naukę. Czeka nas wszystkich uzupełnianie tego, czego nie zrobiliśmy w ubiegłym roku szkolnym, czeka nas więc sporo wysiłku, nas wszystkich, uczniów, rodziców i nauczycieli - mówiła dyrektorka. Koszt remontu szkoły w Świniarach, który sfinansowało Ministerstwo Edukacji Narodowej, wyniósł 1,1 mln zł. Jak powiedziała Sokołowska, w czasie remontu odnowione zostały: elewacja budynku, sale lekcyjne i korytarze, wymieniono tynki, odbudowano boiska, ogrodzenie i drogę dojazdową. Szkoła uzupełnia jeszcze wyposażenie w pomoce dydaktyczne, które zniszczyła powódź. - W ciągu ostatnich miesięcy nasza szkoła zmieniała się wiele razy. Pierwszy raz w maju, gdy została zalana przez powódź. Potem w lipcu, gdy placówka została oczyszczona z naniesionego przez wodę mułu i zanieczyszczeń, a następnie, gdy ruszył remont, który praktycznie trwał do końca sierpnia. Zmieniło się bardzo. Było dużo pracy - powiedziała Sokołowska. Aneta Milczarska z zalanego przez majową i czerwcową powódź Nowosiadła przyjechała do szkoły w Świniarach z czwórką dzieci - troje to uczniowie placówki. Przyznała, że rodzice uczniów, ona sama, byli przekonani, że rok szkolny rozpocznie się w wyremontowanej placówce bez opóźnień. - Pani dyrektor szkoły w ogóle nie mówiła, że się nie zdąży. Była opcja, że zdążymy i na szczęście się udało - powiedziała dziennikarzom Milczarska. Przyznała, że wraz z rozpoczęciem roku szkolnego do prac związanych z planowanym remontem gospodarstwa i domu przybędzie obowiązków - dowożenie i odbieranie dzieci ze szkoły, odrabianie lekcji. - Mieszkamy z mężem i dziećmi w sześć osób w dwóch kontenerach. Dopiero kilka dni temu otrzymaliśmy decyzję rzeczoznawcy, szacującego szkody. To pozwoli ruszyć z remontem. Nie wiem, jak to będzie, czy zdążymy z remontem do jesieni, przed zimą. Trzeba dużo siły i pieniędzy. Ściany są jeszcze mokre, a teraz, gdy skończyła się słoneczna pogoda, już nie schną. W ścianie nośnej zrobiła się między cegłami szpara na wylot do samego fundamentu - powiedziała Milczarska. Dodała, że już teraz w kontenerach jest zimno, na co skarżą się dzieci. - Kładziemy dwie kołdry, jedna na drugą, ale dzieci mówią, że jest zimno. Jest kaloryfer elektryczny, ale taki kaloryfer pochłania też wiele pieniążków - tłumaczyła. Po powodzi, ale jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego, uczniowie szkoły w Świniarach wyjechali na zieloną szkołę w Dębem i Nieporęcie nad Zalewem Zegrzyńskim. Turnusy, w ramach pomocy dla powodzian, zorganizował tam samorząd powiatu legionowskiego. Na wakacyjny wypoczynek nad jezioro Bachotek koło Brodnicy zaprosiła uczniów także Caritas z Torunia, a do Mikoszewa nad Bałtykiem - Caritas z Elbląga. W rozpoczęciu roku szkolnego w szkole podstawowej w Świniarach uczestniczyli m.in. wójt gminy Słubice Józef Walewski, przedstawiciele wojewody mazowieckiego i mazowieckiego kuratorium oświaty.