"MPWiK w Warszawie ma nie tylko awarię rurociągów przesyłowych, ale także awarię spalarni osadów z Oczyszczalni Czajka. Dwie firmy wywożą osady z Warszawy zrzucając je do wyrobisk po kruszywie" - cytuje portal wpis Borowskiej na Twitterze. Jak zaznacza TVP Info, rzeczniczka GIOŚ zwróciła uwagę na fakt, że inwestycja MPWiK pochłonęła 3,8 mld zł, z czego 1,7 mld pochodziło z Funduszu Spójności. Fazą III i IV projektu, na którą przeznaczono około 700 mln euro, była modernizacja i rozbudowa Czajki, spalarnia i rurociąg pod Wisłą, co - jak podaje portal - oznacza, że dwie trzecie inwestycji nie funkcjonuje, jak powinno. "Jak doszło do awarii kolektorów w Czajce, zajęliśmy się Czajką. W ramach kontroli okazało się, że spalarnia będąca częścią tej inwestycji została warunkowo otwarta w 2013 roku. Warunkowo, bo było około stu usterek. Usterki usuwano przez trzy lata" - wskazała Borowska w rozmowie z portalem. "Efekt był taki, że wykonawcy odebrali pieniądze za realizację tej wielkiej inwestycji, a po kontroli dokumentów przez inspektorów okazało się, że przez te wszystkie lata spalarnia funkcjonowała tylko przez połowę czasu. Natomiast przez resztę czasu była w permanentnej awarii. Obecnie spalarnia nie działa od grudnia ubiegłego roku. Nasi inspektorzy zgłosili sprawę CBA" - powiedziała portalowi rzeczniczka GIOŚ. Jak podaje portal, ratusz już wcześniej w tajemnicy wynajął firmy do wywożenia osadów, które powinny zostać spalone. Rzeczniczka GIOŚ wskazała, że odpady ściekowe trafiają do wyrobisk po kruszywie.