- Fundacja zrobi wszystko, żeby śledztwo doprowadziło do winnych i żeby zostali ukarani - powiedziała Goszczycka. Z kolei rzecznik wojewody mazowieckiego Maciej Wewiór poinformował, że na początku przyszłego tygodnia ma dojść do spotkania wojewody z prokuratorem, prowadzącym śledztwo w tej sprawie. Wewiór dodał, że trwa procedura zmierzająca do ukarania dps grzywną w wysokości 10 tys. zł w związku z podejrzeniem, że ośrodek uchylał się od obowiązku rejestracji działalności w urzędzie wojewódzkim. Tymczasem prowadząca ośrodek Fundacja "Betania", w przesłanym oświadczeniu napisała, że "popularnie nazwanym domem opieki w Fundacji Betania jest pensjonat, do którego są przyjmowani pensjonariusze na jednomiesięczne turnusy pielęgnacyjne, co jest zgodne z zapisem w Krajowym Rejestrze Sądowym i nie podlega żadnej dodatkowej rejestracji". Podkreślono, że nie było doniesień o nieprawidłowościach. Fundacja zaznaczyła, że prowadzi własne dochodzenie, o którego wynikach poinformuje w osobnym oświadczeniu. O tym, że miało dochodzić do znęcania się nad pensjonariuszami dps-u w Radości poinformował środowy dziennik "Polska". Gazeta powołała się na filmy nakręcone telefonem komórkowym i wypowiedzi Łukasza K., który przez dwa miesiące pracował w placówce, odpracowując zastępczą służbę wojskową. Według gazety, na filmach widać, jak stare, schorowane i bezbronne kobiety są bite po twarzy, wyzywane w sposób wyjątkowo wulgarny i maltretowane. W środę prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.