Prezydent skierował kondolencje do prezydenta Republiki Haiti Rene Garcii Prevala. "Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o silnym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło Pański kraj, pochłaniając życie wielu jego mieszkańców i powodując ogromne straty materialne" - napisał Lech Kaczyński w depeszy kondolencyjnej, której treść opublikowano na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta. "W tych trudnych chwilach łączę się w bólu i modlitwie z rodzinami i bliskimi ofiar. W imieniu narodu polskiego i własnym przekazuję dla ich rodzin, dla rannych oraz tych, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia domostw, najszczersze wyrazy współczucia" - czytamy w depeszy. Premier Donald Tusk przesłał kondolencje premierowi Republiki Haiti Jeanowi-Maksowi Bellerive. "W związku z tragicznym trzęsieniem ziemi, które spowodowało śmierć tak wielu mieszkańców Haiti i wielkie straty materialne, w imieniu rządu Rzeczypospolitej Polskiej i własnym, pragnę przekazać Panu Premierowi oraz wszystkim obywatelom Haiti wyrazy szczerego współczucia" - napisał szef rządu w depeszy kondolencyjnej. "Łączymy się w bólu z rodzinami ofiar i poszkodowanych" - dodał Donald Tusk. We wtorek Haiti nawiedziło trzęsienie ziemi - o sile 7 lub 7,3 st. (agencje podają różne informacje) - to najsilniejszy wstrząs w tym regionie od ponad 200 lat. Po głównym trzęsieniu nastąpiło ok. 17 wstrząsów wtórnych, niektóre z nich o sile 5,9. Centrum stolicy, Port-au-Prince, jest zniszczone. Prawdopodobnie są tam setki ofiar. Według miejscowego radia zniszczone są również biura prezydenta i budynek parlamentu. Poważnie ucierpiała siedziba sił ONZ na Haiti. Od 2004 roku na Haiti stacjonowały siły stabilizacyjne ONZ - ok. 7 tys. żołnierzy i 2 tys. policjantów. Nie wiadomo jeszcze, czy są ofiary wśród personelu, z wieloma osobami nie udało się skontaktować. Polskie MSZ nie zna losu dwóch Polaków: polskiego studenta oraz przedstawiciela misji stabilizacyjnej ONZ, którzy przebywali na Haiti podczas trzęsienia ziemi.