Według rzecznika stołecznej policji, Dariusza Janasa, to największa od wielu lat i rozszerzona na cały kraj obława. Trwają przesłuchania zatrzymanych osób. Ponieważ wsród ściganych bandytów są prawdopodobnie ranni, policja zwraca się do prowadzących prywatne praktyki lekarzy o zgłaszanie wszystkich przypadków postrzałów. Apeluje też o informacje do tych, którzy widzieli uciekających dwoma autami przestępców. Prowadzący śledztwo nie podają jednak ani ich rysopisów, ani numerów rejestracyjnych poszukiwanych samochodów. Wszyscy, którzy mogą przyczynić się do ujęcia sprawców, proszeni są o kontakt pod numerem telefonu 0-800-120-148. Janik: złapanie zabójców policjanta kwestią czasu W sprawę - jak mówi minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik - zaangażowani są policjanci z Centralnego Biura Śledczego, z województwa mazowieckiego, a także z województw ościennych. - W tej chwili jest kilkudziesięciu zatrzymanych i wobec trzech osób zostały postawione zarzuty. Zostały one już aresztowane. Czwarta osoba, znana nam z imienia, nazwiska i z wyglądu, jest poszukiwana. Nie możemy wykluczyć, że bandyci - mordercy opuścili województwo mazowieckie. To, co oni zrobili to jest czyn, który łamie wszystkie dotychczasowe zasady - uważa Janik. Dziś zaczną się przesłuchania aresztowanych. Minister spraw wewnętrznych i administracji powtórzył apel o przekazywanie informacji o bandytach, którzy w sobotę w podwarszawskim Nadarzynie zastrzelili policjanta. Według ministra, bandyci ranni w strzelaninie z policją mogli już jednak zostać zabici przez własnych kolegów chcących zatrzeć ślady. Janik zapowiedział, że zaproponuje rządowi uproszczenie procedur użycia broni przez policję. - Chcę przedłożyć jutro Radzie Ministrów projekt zmian w ustawie o broni po to, żeby nie zmuszać policjanta do tych sławnych okrzyków: "Stój policja" i do strzałów ostrzegawczych. Tu chodzi o życie. Jak bandyci nie szanują tego życia, tym bardziej policja powinna mieć wolną rękę do ich likwidacji - powiedział minister Janik w radiu RMF FM. Minister opowiedział się też za debatą nad zaostrzeniem kar za zabicie funkcjonariuszy na służbie. - Myślę, że warto podyskutować o zakresie kary w polskim prawie karnym. Być może za morderstwo z premedytacją funkcjonariusza policyjnego czy straży granicznej, który występuje w imieniu Rzeczypospolitej, powinna grozić znacznie surowsza kara niż do tej pory. Surowsza i jednoznaczna - oświadczył. Przeczytaj cały wywiad Policja chce surowszego traktowania przestępców Surowsze traktowanie przez sądy przestępców atakujących policjantów, konfiskata mienia bandytów czy też lepsza współpraca operatorów telefonii komórkowych z policją - to wszystko mogłoby poprawić bezpieczeństwo policjantów. Tak uważa rzecznik komendanta głównego policji Paweł Biedziak. Sami policjanci mówią, że ich bezpieczeństwo poprawiłoby surowsze egzekwowanie prawa np. przez sądy. Funkcjonariusze oczekują od nich, by trochę surowiej traktowały przestępców targających się na ich zdrowie i życie. - Niektóre sądy bardzo łagodnie pochodzą do przestępców, którzy dokonują czynnej napaści na funkcjonariuszy publicznych - uważa Biedziak. Nie mniej ważną sprawą jest brak współpracy ze strony operatorów telefonii komórkowych, którzy nie pomagają policji w działaniach operacyjnych, choć obliguje ich do tego koncesja. - Naszym ustawowym obowiązkiem i uprawnieniem jest możliwość podsłuchiwania rozmów gangsterów, bandytów, na które sąd wyrazi zgodę. Tutaj mam problemy z wypełnieniem swojego ustawowego obowiązku. To skandal - powiedział RMF Biedziak. W efekcie policjanci zmuszeni są kupować drogi sprzęt do podsłuchu, zamiast korzystać z usług operatorów. Tu zadaniem MSWiA miałoby być nakłanianie operatorów do współpracy z policją. Trzecią sprawą jest konfiskata mienia bandytów. Policja chciałaby - wzorem krajów anglosaskich - by osobom, którym udowodni się przestępstwo (kierowanie gangiem, udział w gangu, handel narkotykami) konfiskowano zagarnięte bezprawnie mienie i to przestępca musiałby wykazać, co zarobił uczciwie. W latach 1990 - 2001 zginęło podczas służby 81 policjantów. Każdego roku w czasie pełnienia służby zostaje rannych ok. 450 policjantów.